Termin "New Romantic" został użyty po raz pierwszy w 1981 roku przez Richarda Jamesa Burgess`a (były producent płyt
Spandau Ballet; późniejszy pałkarz na ich albumie
"Strip"),
termin ten podchwycony został szybko przez prasę muzyczną i media -
jako hasło oznaczał grupy z początku lat 80-tych prezentujące
charakterystyczny styl ubioru oraz obowiązkowy makijaż.
Później termin new romantic zaczęto przypisywać scenie muzycznej, która
wyłoniła się z jednego z klubów zachodnich przedmieść Londynu, gdzie od
1978 roku, raz w tygodniu
Steve Strange, Rusty Egan oraz
Chris Sullivan
organizowali imprezę pod nazwą "Bowie Night". Odbywała się ona w
środku tygodnia, w celu uniknięcia tłumów klubowiczów. Podstawową
dyrektywą klubu było preferowanie "glamowego", ekstremalnego stylu
ubioru im bardziej ekstrawagancko i oburzająco ktoś wyglądał, tym
szybciej pokonywał szczeble kariery. DJ Rusty Egan grał muzykę
Davida Bowie, Roxy Music, Kraftwerk, Chic oraz rozmaitą elektroniczną muzykę taneczną. Również
Gary Numan został ulubieńcem klubowej publiczności, po tym jak już w 1979 roku uzyskał status gwiazdy. Związany z
Gossips był też George O`Dowd (czyli później
Boy George), który pracował w szatni klubu Strange`a (dopóki nie został zwolniony za podkradanie pieniędzy z torebek).
Gdy "Bowie Night" stało się zbyt duże na Gossips, Egan i Strange
przenieśli imprezę do większego klubu "Blitz" [dawna winiarnia na ulicy
Great Queen, blisko stacji Holborn Tube] udekorowanego plakatami i
malowidłami ściennymi z okresu Drugiej Wojny Światowej, ukazującymi
m.in. płonącą katedrę Św. Pawła i przelatujące nad nią bombowce. Mimo
wystroju wnętrza miejsce to przyciągało wielkie kolejki dziwacznego
towarzystwa, wszyscy z nadzieją oczekujący, że Steve Strange, który
stróżował u drzwi jak św. Piotr, wpuści ich do środka. Strange
przysporzył sobie w ten sposób złej sławy, gdyż odmawiał wstępu każdemu
kogo wygląd i zachowanie nie spełniało norm przytrafiło się to nawet
takiej sławie jak Mick Jagger. Zrodziło to falę wrogości wobec Strange`a
i jego "elitystycznego" nastawienia. On jednak bronił się twierdząc, iż
eliminował każdego kto przychodził tylko po to, aby pogapić się na
klubowiczów.
Mniej więcej w końcu 1979 roku grupy związane z tą sceną zaczęły
wypływać na szerokie wody. Przykładowo, Steve Strange oraz Rusty Egan,
skrzyknąwszy kilku muzyków z grup
Magazine i
Ultravox wraz z
Midge`em Ure`em , utworzyli
Visage, których Fade To Grey osiągnął pierwszą dziesiątkę list przebojów, w tym samym czasie, gdy
Spandau Ballet
dopiero zaczynał regularnie grać na deskach klubu. Przy końcu 1980 roku
istniało już w Londynie kilka podobnych, konkurencyjnych klubów.
W między czasie grupa
Adam & The Ants uważana za
przedstawiciela nurtu punk, dzięki swojemu "piracko-wojowniczemu"
wizerunkowi (podobnie jak inspirowane piratami stroje
Bow Wow Wow)
zaczęła kreować nowe trendy w modzie. Kiedy Adam & The Ants
zrzucili z barków punkowe pozostałości, a to za sprawą umieszczenia na
listach przebojów swojego pierwszego hitu, i gdy Bow Wow Wow nie dało
się już określić mianem punkowców, prasa muzyczna nie miała pomysłów jak
zaklasyfikować obie te grupy, jedną - szybko stającą się najbardziej
popularną grupą w kraju, drugą - dobrze zapowiadającą się nową gwiazdę.
Prasa miała również problem jak określić scenę klubową "The Blitz".
Przez długi czas znana była po prostu jako "The Blitz Scene" lub "Blitz
Kids", jednak niewłaściwość tego określenia szybko się uwidoczniła, gdy
kilka innych klubów, gromadzących podobną publikę, otworzyło swoje
podwoje również w inne dni tygodnia. Sytuacja zmieniła się w chwili, gdy
Jon Savage opublikował artykuł w magazynie "The Face" zatytułowany
"Kult bez nazwy" ("The Cult With No Name"), w którym to połączył scenę
Blitz z zespołami Adam & The Ants i BWW.
Romantyczne, historyczne kostiumy stały się szczególnie popularne wśród
bywalców klubu Blitz, i mniej więcej w tym samym czasie co przełom w
karierze Adam & The Ants, Spandau Ballet wylansowali hit "To Cut A
Long Story Short". Na teledysku członkowie zespołu pokazali się w
męskich, szkockich spódniczkach, czyli prezentując dawny image Adam
& The Ants. Końcowym rezultatem całego zamieszania okazało się to,
iż scena Blitz oraz Ants i BWW zostały przez prasę wrzucone do jednego
worka czyli uznane za jedno i to samo.. Po tym jak Richard James Burgess
użył terminu New Romantic, aby opisać nowy styl i ruch muzyczny, nazwa
się przyjęła, i o ile chodzi o prasę, problem jak zaklasyfikować The
Ants, BWW oraz scenę Blitz, został rozwiązany. Wszyscy byli Nowymi
Romantykami.
Po tym zdarzeniu, każda wykazująca odrobinę artystycznego zacięcia,
niemniej jednak należąca do głównego nurtu, grupa pop, prezentująca
ekstrawagancki ubiór, makijaż i/lub grająca synth pop od razu zaliczana
była do tej kategorii.
The Human League, Soft Cell, Japan, Abc, Ultravox
wszystkie te grupy jak i wiele innych zostały określone mianem new
romantic. Później kategoria ta, nabierając szerszego znaczenia włączyła
też ex szatniarza klubu Blitz oraz krótko członka BWW Boy`a George`a i
jego grupę
Culture Club, jak również
Duran Duran, który to zespół zaczynał jako grupa punkowa, skłaniając się jednak w kierunku muzyki pop z wpływem muzyki dance.
Wkrótce ludzie zaczęli ubierać się zgodnie z modą new romantic, nie
tylko podczas imprez klubowych, ale również wychodząc po prostu na
ulicę. Na wielu płaszczyznach styl new romantic był ważny i definiujący
lata osiemdziesiąte, w podobnym stopniu istotny jak Glam Rock dla lat
siedemdziesiątych. Frazesy utożsamiane z erą neoromantyzmu to migotliwe,
krzykliwe teledyski, "syntezatorowy" pop, wszechobecny makijaż na
twarzach czy szkockie spódniczki itp.
Styl stopniowo zanikał około 1984/85 roku, a później tracił znaczenie i
opisywany był w prasie muzycznej jako przeciwieństwo wszystkiego tego co
dobre w muzyce: bez smaku, niegustowny, wywołujący tylko dużo szumu
itp. Dzisiaj wiele osób skłania się w kierunku alternatywnej wizji tejże
epoki, portretującej wczesne lata osiemdziesiąte jak też ogólnie lata
osiemdziesiąte jako naprawdę złota era dla muzyki pop. W rzeczy samej,
dziś na początku XXI wieku, Nowi Romantycy są już coraz bliżej uzyskania
całkowitej rehabilitacji.
Pod koniec lat siedemdziesiątych punk rock powoli zaczął tracić swoją
siłę napędową. Punkowcy przestali szokować, i przynajmniej w Wielkiej
Brytanii, gdy wulgarny, najdziwaczniejszy wygląd przestał być czymś
niezwykłym, media musiały zwrócić się w kierunku czegoś nowego.
Poszukiwani, nowi ulubieńcy prasy, nie tylko muzycznej, też mogliby
prowokować, ale nie angażując się politycznie nie powodowaliby większego
zamieszania.
Od najwcześniejszych dni kiedy pojawił się punk w jego ramach zawsze
istnieli punkowi samozwańcy, bardziej zainteresowani ubiorem i
uczęszczaniem do klubów niż formułowaniem ideologii anarchistycznej
rewolucji. Kluczowi członkowie tejże grupy: Philip Sallon, George
O`Dowd, Steve Strange oraz Chris Sullivan wraz z całym aparatem zdarzeń,
jaki bezpośrednio lub pośrednio dzięki nim nastąpił później, stali się
idealnym "materiałem zastępczym". Nad wyraz zadowolone były więc media,
bo nareszcie znalazło się coś co skutecznie zdystansowało punk. Tak więc
estetyka syntezatorowa zaczęła powoli wypierać punkowe zgrzyty i
hałasy. Pierwszy po syntezator odważył się sięgnąć Gary Webb, znany jako
Gary Numan, a wówczas kryjący się pod szyldem
Tubeway Army.
Mniej więcej w tym samym czasie pewien absolwent Akademii Sztuk
Pięknych, Dennis Leigh, założył grupę Ultravox, której począł liderować
pod pseudonimem
John Foxx.
Ultravox początkowo był zespołem "punkującym" inspirowanym glam rockiem
i kraftwerkowskim electro. W 1978 roku Foxx zdecydował się na karierę
solową i zaczął tworzyć w prawdziwym duchu new romantic. Rolę wokalisty w
Ultravox objął Midge Ure, a pierwszy album z jego udziałem
Vienna
(1980), dzięki tytułowemu singlowi odniósł prawdziwy sukces i uczynił
prąd new romantic powszechnie obowiązującym. Wkrótce potem szeregi
nowych romantyków zaczęły poszerzać się o grupy nawiązujące do tej
stylistyki:
Duran Duran, OMD, Soft Cell (Marc Almond i David Ball),
Depeche Mode, Human League czy
Bronski Beat (Jimmy`ego Sommerville`a).
Styl stworzony przez nowofalowych użytkowników syntezatorów ochrzczono
mianem "new romantic" głównie dlatego, że ci stosunkowo młodzi wykonawcy
dość zabawnie łączyli taneczny hedonizm z dekadencją spod znaku "no
future". Częste i charakterystyczne dla neoromantyzmu są więc hymny,
serenady i liryczne zawodzenia:
"W tańcu ze łzami w oczach płaczę wspominając dawne dni mego życia
Raz jeszcze żyję wspomnieniem miłości, która umarła.
Jest 5 godzina, jadę do domu
Aż trudno mi uwierzyć, że to już ostatni raz.
Skończyło się
Jest już późno
Jestem sam z moją ukochaną
Tańczymy, aby zapomnieć o zbliżającej się burzy
Kochamy się przy naszej ulubionej melodii tańcząc ze łzami w oczach
Gdy nadchodzi ta chwila trzymamy siebie w ramionach
To już, ale nas to nie obchodzi"
Ultravox - Dancing With Tears In My Eyes
Z jednej strony dużo było w tej muzyce emocji, wzruszeń, wręcz
cierpiętniczych klimatów... a z drugiej niektórzy piewcy "new romantic" z
powodzeniem pełnili rolę efektownych wieszaków na kolorowe ciuchy,
przez co stali się dyktatorami mody (vide Duran Duran). Niektórym jednak
udało się stworzyć swoiste arcydzieła.
"Gdy mija ból i moje oczy znowu widzą
A rany mego życia zarastają
Po to tylko, aby znów się otworzyć
W ciszy i smutku powraca ten cicho łkający lament
I gdy po bólu powraca uśmiech
A ogień płonący w środku gaśnie
Po to tylko, aby znowu sparzyć
W chwilach szaleństwa powraca ten cicho łkający lament"
Ultravox - Lament
Dyskotekowy sukces płyty Dare grupy
Human League przyczynił się
do ostatecznego zniknięcia aury tajemniczości, a główny katalizator
całego zamieszania - Gary Numan - podsumował na wydanym jesienią 1981
roku albumie Dance: Ci nowi romantycy są tacy nudni...
Czym tak naprawdę był new romantic? Wydaje się, że wyłącznie muzyką
zorientowaną w kierunku list przebojów, nastawioną na komercyjny sukces
(debiutanckie single Spandau Ballet i Duran Duran trafiły od razu na
listy przebojów). Nie należy jednak zapominać, że trend ten zrodził się z
eksperymentu muzycznego i stanowił istotny etap w ewolucji muzyki
elektronicznej i popularnej. Wśród nowych romantyków były setki
utalentowanych projektantów mody, muzyków i właścicieli klubów, dzięki
którym udało się w sposób bezbolesny dokonać połączenia między kulturą
klubową, uliczną oraz muzyką popularną, co w efekcie funkcjonuje aż do
dzisiejszego dnia.
"Wznieśliśmy szklanki i wypiliśmy za stare, dobre czasy
Które już nigdy nie wrócą
Obrazy z przeszłości będą nas jednak nawiedzać
I pozostaną z nami..."
Ultravox - I Remember (death in the afternoon)
Żródło:http://new-romantic-rules.republika.pl/new_romantic_wstep.htm [Octoberon]
Ten szalenie popularny trend w muzyce, modzie i sztuce, pojawił się w
Anglii w końcu lat 70- tych, a więc w okresie dość wyraźnych przeobrażeń
jakie dokonywały się wówczas w punk rocku i nowej fali. Zastanawiając
się nad istotą "new romantic", warto zwrócić uwagę na fakt iż
współtwórcami tego kierunku byli młodzi brytyjscy artyści, mający
powiązania z ruchem punk's, a jednocześnie obracający się w wielu
wypadkach w środowisku plastycznym. Trudno zgodzić się w tej sytuacji z
opinią, że NR stał się jakby zaprzeczeniem programowej brutalności
punków. Zarówno romantycy jak i punk's wyszli z working class (klas
robotniczych), choć nie zawsze ów swoisty bunt jednych i drugich
rozumieć należy jako wyraz tęsknoty za lepszym, mądrzejszym, ale i
bogatszym stylem życia. Romantycy przeciwstawili się agrafkom wpinanym w
uszy, łańcuchom, żyletkom i postawionym na sztorc włosom , pełną
elegancją, starannymi fryzurami oraz fantazyjnymi strojami. Uznali być
może, że tą drogą łatwiej dojdą do celu.
Jednym z pionierów "new romantic" był młody muzyk, oraz projektant mody i właściciel londyńskich klubów- "Blitz" i "Hell"
Steve Strange. Już jako wokalista pierwszej neoromantycznej grupy
Visage,
Strange zaczął lansować nową modę, narzucając styl noszenia się
tysiącom brytyjskich nastolatków. Hasło " jeśli uważasz, że twoje ciuchy
są zbyt krzykliwe to jesteś po prostu za stary" - przyjęło się nie
tylko na Wyspach. Trend stworzony przez nowofalowych użytkowników
syntezatorów ochrzczono mianem "new romantic", głównie dlatego, że ci
stosunkowo młodzi wykonawcy dość zabawnie łączyli taneczny hedonizm z
dekadencją spod znaku "no future". Z jednej strony dużo było w tej
muzyce emocji, wzruszeń, wręcz cierpiętniczych klimatów... a z drugiej
niektórzy piewcy "new romantic" z powodzeniem pełnili rolę efektownych
wieszaków na kolorowe ubrania, przez co stali się dyktatorami mody (
vide
Duran Duran ). Niektórym jednak udało się stworzyć muzyczne
arcydzieła. Koncerty czołowych zespołów nie ograniczały się jedynie do
prezentacji muzyki, będąc czymś w rodzaju kostiumowego spektaklu,
swoistej rewii, czy widowiska typu "światło, dźwięk, show".
Ruch "new romantic" określany też czasem jako blitz kids lub
post punk
blank poseures narodził się w tanich klubach, a z czasem zadomowił się
także w ekskluzywnych night clubach. Obok Steve'a Strange'a do grupy
pionierów new futuristic cult ( nowy przyszłościowy kult ), bo takie
określenie pojawiło się w prasie brytyjskiej, zaliczono m.in.:
Rusty Egana. Ten z kolei występował w grupie
The Skids i był kolegą Strange'a w
Rich Kids,
a następnie grał na perkusji w Visage. Kiedy na swoim muzykowaniu
dorobił się klubu "Billy's" wymyślił w nim cotygodniowe imprezy "Bowie
Nights". Polegały one na prezentacji kompozycji "mistrza", ale
jednocześnie inspirowały młodych twórców do tworzenia nowej muzyki. Czy
"new romantic" był kolejną tylko unowocześnioną formą disco? Trudno
doszukać się w tej muzyce rock'n'rollowego szaleństwa, a drobne akcenty
punk rockowe są praktycznie niedostrzegalne . Ważne jest, że "new
romantic", grany przez autentycznych przedstawicieli tego nurtu, nie
poddał się dehumanizacji. Jego siłą były nierzadko przemyślane i
rozbudowane aranżacje, atrakcyjna linia melodyczna, a także to co
nazywamy klimatem utworu. W przypadku elektronicznego "new romantic" cał
nowość opierała się na zasadzie kontrastu.
Zderzenie najnowszego katalogu sprzętu elektronicznego z opasłym atlasem
dziejów mody- traktowanym z ogromną dowolnością i nonszalancją -
stworzyło około 1980 roku całkowicie nową wartość audio- wizualno-
kulturową, której przyklejano najrozmaitsze etykietki. Ta nowa
subkultura, sprowadzająca się do zabawy, tańca i kostiumu, wydała
oryginalną europejską odmianę muzyki dyskotekowej i określiła jak gdyby
atmosferę rozpoczynającej się dekady lat osiemdziesiątych. Choć "new
romantic" był już w 1983 r. właściwie martwym terminem to skutki
towarzyszącego mu technologiczno-muzycznego przewrotu trwają do dziś i
widoczne są w działalności setek wykonawców.
[http://www.electr-on.pl/modules.php?name=Content&pa;=showpage&pid;=50]