Web Analytics Z archiwum...rocka : Bobby Shafto

czwartek, 7 listopada 2024

Bobby Shafto

 Od herbaciarza w londyńskim wydawnictwie muzycznym Lionela Barta do artysty nagrywającego Śpiewanie dwóch kompozycji Barta na jego debiutanckiej płycie. Oto historia sukcesu 17-letniego londyńczyka, Bobby'ego Shafto. Bobby Shafto (prawdziwe nazwisko Bob Farrant) urodził się w Hornsey, w północnym Londynie 4 marca 1944 roku. Ma jednego brata, który ma 20 lat i dwie młodsze siostry - jedną 13-letnią, a drugą 6-letnią. Jedynym rodzinnym powiązaniem Bobby'ego z show-biznesem jest jego ojciec - policjant kolejowy stacjonujący w Euston - który śpiewał jako amator na koncertach i imprezach towarzyskich. Bobby zdobył wykształcenie w Hornsey, uczęszczając do szkoły klasztornej w wieku 5 lat, a dwa lata później do szkoły St. Peter's School. 

 
To właśnie w St. Peter's śpiewał w chórze szkolnym, a także brał udział w szkolnych przedstawieniach i koncertach. „Nie pamiętam dokładnie, jaka była moja pierwsza rola, ale musiałem być królem, ponieważ pamiętam, że nosiłem koronę. Wiem, że grałem Shylocka w „Kupcu weneckim”. W mojej następnej szkole, St. Mary’s Secondary Modern School, nie mieliśmy żadnych regularnych koncertów, poza jednym na Boże Narodzenie. Na tych koncertach robiłem imitacje. Jednym z nich był Johnnie Ray. Musiałem mieć wtedy około 13 lub 14 lat”. Kiedy Bobby miał 14 lat, założył zespół rock ‘n’ rollowy. Zaczynali z trzema gitarami i starym bębnem Armii Zbawienia. Bobby był liderem i zajmował się również wszystkimi wokalami. Grali tylko dlatego, że to kochali i stopniowo, z każdym tygodniem, grali coraz lepiej. Otrzymali angaże w klubach młodzieżowych, a także występowali w kinach - między innymi w Granada w Walthamstow i Gaumont, Shepherds Bush. Potem przyszła praca w sali tanecznej i Bobby ostatecznie opuścił zespół około rok póżniej.  
 
Nawiasem mówiąc, ta sama grupa rock ‘n’ rollowa jest teraz znana jako The Moontrekkers i nagrywa w   E.M.I. Opuściłem szkołę, gdy miałem 15 lat i przez około rok pracowałem jako młodszy urzędnik w firmie herbacianej. Poszedłem do pracy w magazynie w firmie papierniczej i tak zostałem przez około miesiąc. Następnie, ponieważ zawsze miałem ochotę wejść do show-biznesu, szczególnie jako piosenkarz, dostałem pracę w wydawnictwie Lionela Barta, Apollo Music. Zaczynałem jako chłopak od herbaty, ale teraz awansowałem na młodszego człowieka od eksploatacji. „Powiedziałem panu Bartowi, że śpiewam i założyłem zespół rock’n’rollowy, a on poradził mi nagrać kilka płyt demonstracyjnych. Tak zrobiłem, a The Moontrekkers mnie wsparli. Posłuchał płyt i był na tyle pod wrażeniem, że powiedział o nich panu Normanowi Newellowi, który z kolei zorganizował dla mnie próbę nagrania z E.M.I. 
 
Wynikiem tej próby zorganizowanej przez kierownika nagrań Normana Newella było pierwsze wydawnictwo Bobby’ego Shafto w Parlophone - „Over and over” i „I want my bed”. Płytę wyróżnia dodatkowo fakt, że oba numery zostały napisane przez samego Lionela Barta, po raz pierwszy płyta Bobby’ego Shafto zawierała kompozycje Barta na obu stronach.   Bobby, którego ambicją jest występ w London Palladium, od około sześciu miesięcy pobiera lekcje śpiewu w szkole Maurice’a Burmana w Londynie. Ma 5 stóp i 10 cali wzrostu, niebieskie oczy i jasne włosy. „Bobby Shafto? Pan Bart wybrał dla mnie imię. Kiedyś chciałem pojechać na morze i przypomniały mu się słowa starej piosenki: „Bobby Shafto poszedł na morze, srebrne klamry na kolanie”. Oczywiście jest też „Bobby Shafto jest jasny i piękny, czesze swoje żółte włosy” w tej samej piosence. Bobby podziwia Cliffa Richarda, Raya Charlesa, Brooka Bentona, Ricky'ego Nelsona i Connie Francis. Lubi chińskie jedzenie, codzienne ubrania, słuchanie płyt, wesołe miasteczka, koncerty rock'n'rollowe i termofory. Nie lubi ludzi, którzy noszą okulary przeciwsłoneczne (kiedy nie jest słonecznie), pociągów metra i wstawania rano.
 
 
Single
Tytuł WykonawcaData wydania UK US Wytwórnia
[UK]
Komentarz
She's My Girl/Wonderful YouBobby Shafto07.1964-99[1]Rust 5082 [written by Len Beadle, Robin Conrad]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz