Przez następne miesiące obaj tworzyli trzon zespołu o często zmieniających się składach i nazwach: The Anchors, Wild Dog's, Hellhounds i The Soulents. Na początku 1964 r. The Soulents zyskali lokalną popularność, grając regularne koncerty w okolicach Hereford. Inną grupą, popularną w tym rejonie byli The Buddies, w której gitarzystą był Mick Ralphs, wokalistą zaś Stan Tippins W 1965 r. The Buddies byli już grupą profesjonalną, a The Soulents ciągle zdobywali szlify jako grupa półprofesjonalna. Częste wspólne występy spowodowały powstanie więzów przyjaźni między muzykami konkurujących dotąd ze sobą formacji. Więzy te doprowadziły do powstania w 1966 r. zespołu The Silence, składającego się z byłych członków obu grup.
Zespół wykonywał głównie utwory innych znanych kapel, szczególnie Yardbirds i The Who. Z tymi ostatnimi The Silence, w składzie: Ralphs, Watts, Buffln, Fred Fishpool - g, voc i Patrick Brooke - voc, wystąpili na wspólnym koncercie w Cheltenham, korzystając z ich sprzętu. Perkusja Keitha Moona by la najgłośniejszą perkusją na jakiej kiedykolwiek grałem - wspominał Buffin. Pamiętam, jak przechodząc rzucał mi piorunujące spojrzenia. Po koncercie Fishpool usiadł na futerale z Rickenbackerem Townshenda i... złamał go. Uciekaliśmy stamtąd ze strachem o nasze życie.
Po tej przygodzie z zespołu odeszli Fishpool i Brooke. Pozostała trójka zmieniła nazwę na The Problem. W lecie 1966 r. muzycy poznali Dave'a Masona (później Traffic), który zaproponował im utworzenie wspólnie zespołu. Od mówili. Wydał nam się zbyt energiczny, mówił w wywiadzie Watts, i prawdopodobnie chciał dominować nad pozostałymi muzykami. Nastąpiły kolejne zmiany personalne i seria nowych nazw zespołu. Już jako The Doc Thomas Group wyjechali po raz pierwszy na koncerty do Włoch. Brytyjskie grupy rockowe były tam bardzo popularne i TDTG nie byli wyjątkiem. Zagrali serię koncertów w dużych miastach włoskich i kilkakrotnie wystąpili w programach telewizyjnych. W październiku tego roku otrzymali od włoskiej wytwórni Dischi Interrecord propozycję zrealizowania płyty. Nagrania zarejestrowano w studiach w Turynie, producentem był Gian Stellari. Efektem tej sesji był longplay zatytułowany po prostu "The Doc Thomas Group". Ukazał się on tylko we Włoszech na przełomie stycznia i lutego 1967 r. Album nagrano w składzie: Stan Tippins - voc, Mick Ralphs - lead g, Overend Watts - bg, Bob Hall -dr i Dave Ted Stone -rh. g (później w Savoy Brown Blues Band).
Rok 1967 przyniósł kolejne zmiany personalne, odeszli Hall i Tedstone, powrócił Buffin, a miejsce Tedstone'a zajął grający na organach Geoff Peacey. W tym składzie TDTG wyjechali ponownie z serią koncertów do Włoch. Na początku 1968 r. nowym członkiem grupy został, w miejsce Peacey'a, Terence Verden Allen. Występował on jednocześnie w zespole The Shakedown Sound, akompaniującym Jimmy Cliffowi, kiedy ten jeszcze śpiewał utwory soulowe. Po tej zmianie personalnej zespół powrócił do nazwy The Silence.
W tym czasie nie powodziło nam się najlepiej, mówił Buffin, nie było koncertów, nie było pieniędzy. Mick i Overend występowaliw The Shakedown Sound, ja miałem przesłuchania w grupie John Mayall's Bluesbreakers, ale nie dostałem tej roboty. Pierwsze cztery miesiące 1969 r. zespół spędził w Hereford grając w lokalnych klubach. W maju Overend Watts wyjechał do Londynu na przesłuchania do grupy Free. Wprawdzie nie został zaan gażowany, ale poznał tam Guy'a Stevensa, producenta z Island Records. Stevens był jedną z kluczowych postaci w historii brytyjskiego rocka. Dodatkowo wyróżniał się ogromnym poczuciem humoru i niesamowitą fryzurą. Po przesłuchaniu taśm demo namówił szefa Island Chrisa Blackwella do podpisania kontraktu nagraniowego z zespołem. Wymyślił nawet nową nazwę - Savage Rose And Fixabk. Gdy dowiedział się o istnieniu duńskiej grupy o takiej nazwie, wymyślił kolejną, która przeszła do historii muzyki rockowej - Mott The Hoople.
Pomysł zaczerpnął z powieści amerykańskiego pisarza Willarda Manusa. Tytułowym bohaterem tej powieści był Norman Mott. Guy Stevens miał bardzo jasno sprecyzowany pomysł na temat nowego nabytku: klawiszowe brzmienie Procol Harum, sekcja rytmiczna i gitary Rolling Stones oraz dylanowsko-jaggerowski wokalista na czele. Stan Tippins nie pasował do koncepcji Stevensa i dlatego musiał odejść z zespołu. Zaproponowano mu pracę jako tour manager Mott The Hoople. Tippins nic zgodził się - kilka lat później został managerem m.in. Mott i The Pretenders. Stan wrócił do Włoch - mówił Buffin. Był tam popularny i znany jako "Sinatra beatu". Nagrał tam kilka solowych płyt, miał występy w tamtejszej telewizji. Po roku wrócił do Hereford.
W czerwcu 1969 r. w "Melody Maker" ukazało się ogłoszenie o poszukiwaniu wokalisty do nowo powstającego zespołu rockowego. Miejscem przesłuchań było studio Regent Sound przy Denmark Street. Około 12 ludzi przewinęło się przez studio, wszyscy byli okropni - wspominał Watts, Ian (Hunter) też był straszny, ale najlepszy z nich wszystkich. Guy stwierdził, że należy go przyjąć by pokazać bossom w Island, że mamy wokalistę. Tylko na parę tygodni do czasu znalezienia kogoś odpowiedniejszego. Nowym wokalistą i jednocześnie pianistą został Ian Hunter Patterson, znany powszechnie jako Ian Hunter. Przed przyłączeniem się do Mott The Hoople występował z wieloma grupami amatorskimi i profesjonalnymi. Kilka z nich wydało nawet w połowie lat 60. kilka singli. W lecie 1968 r. Hunter o mało nie został członkiem nowo powstającej grupy, w której skład mieli wejść także Jimmy Page i Miller Andersen.
W nowym składzie zespół rozpoczął nagrywanie materiału na pierwszą płytę długogrającą. Po skompletowaniu materiału grupa wyjechała do Włoch, gdzie koncertowała m.in. w The Bat Cavern Club w Riccione. Klub ten był znany muzykom z czasów działalności The Doc Thomas Group.
Pierwszy występ nowego zespołu w Wielkiej Brytanii miał miejsce w Romford Technical College w Essex, gdzie zespół towarzyszył King Crimson. Drugi odbył się w Sunderland, gdzie Mott The Hoople było grupą poprzedzającą występ Free. Oba wspomniane zespoły były związane, tak jak Mott The Hoople, z wytwórnią Island. Ważnym koncertem podczas tej trasy był występ w Letchworth Leys Club (8 lipca), podczas którego po raz pierwszy bisowali. Trasa ta też wpłynęła na większą integrację członków grupy. Dotychczasowe stosunki między Hunterem a pozostałymi muzykami nic były najlepsze. W październiku ukazał się debiutancki singiel zespołu. Miesiąc później pojawiła się na rynku debiutancka płyta długogrającą, zatytułowana po prostu "Mott The Hoople". Zawierała bardzo zróżnicowany materiał, całość brzmieniowo zbliżona była do produkcji Boba Dylana z okresu "Blonde On Blonde", głównie za sprawą Guy'a Stevensa i śpiewu Huntera. Jak wspominał Hunter: Nigdy przedtem nie śpiewałem, a ze lubię Dylana, to trochę go naśladowałem.
Pierwotnie głównymi twórcami materiału w grupie mieli być Watts i Ralphs. Jednak już na początku realizacji płyty okazało się, że autorami będą Ralphs i Hunter. Z ośmiu utworów umieszczonych na płycie, cztery to kompozycje wspomnanej pary, pozostałe to "covery" utworów innych wykonawców, m.in. instrumentalna wersja przeboju The Kinks You Really Got Me.
Koniec 1969 r. upłynął zespołowi w trasie koncertowej promującej pierwszy album. Styczeń i luty 1970 r. muzycy spędzili w Olympic Studios w Londynie, nagrywając materiał na drugą płytę. Tak jak w przypadku pierwszego albumu producentem był Guy Stevens. Praca nad albumem szła opornie, Stevens nie był zadowolony z nagranego materiału. Ostatecznych zgrań dokonano dopiero w sierpniu. Jeszcze w lutym Mott The Hoople wystąpili w brytyjskiej telewizji prezentując At The Crossroads w programie "Disco 2". Rok 1970 był dla zespołu okresem długich, ciężkich tras koncertowych. Odbyli wspólnie z Free i Bronco tournee po Wielkiej Brytanii oraz po Europie z Grand Funk Railroad. Na przełomie lipca i sierpnia miała miejsce kolejna, prawie dwumiesięczna trass koncertowa po USA. Była ona sukcesem komercyjnym zespołu. Pierwsza płyta sprzedawała się w Stanach znakomicie. Graliśmy dla wielkich audytoriów, mówił Ralphs, w teatrach, klubach, na stadionach, z takimi wykonawcami jak: Ten Years After, The Kinks, Jethro Tull. Leon Russell, Traffic czy B. B. King.
Druga płyta, zatytułowana "Mad Shadows" ukazała się 25 września i zawierała wyłącznie kompozycje Ralphsa i Huntera. Jak mówił Buffin: utwór Iana "No Wheels To Ride" hył (...) pierwszym utworem nagranym na 16 ścieżkach. Zrobiliśmy go nowym studio Island, tam gdzie Led Zeppelin nagrali "Black Dog". W miesiąc po wydaniu płyty zespół wystąpił po raz drugi w programie "Disco 2" prezentując Walkin' With A Mountain i Rock And Roll Queen. 13 września Mott The Hoople próbowali nagrać swój następny album na żywo podczas koncertu w Croydon. Próba nie powiodła się z powodu wtargnięcia na scenę publiczności w czasie występu. Jedynie nagrany tam utwór Keep A Knockin' ukazał się później na płycie "Wildlife".
Trzecią płytę długogrającą Mott The Hoople zrealizowali między wrześniem a grudniem 1970 r. Tak jak poprzednio, większość materiału skomponowali Ralphs i Hunter. Każdy z nich śpiewał swoje kompozycje. Z powodu kłopotów osobistych Guy Stevens był rzadkim gościem w studio, co zmusiło zespół do samodzielnej produkcji. Album ukazał się 19 marca 1971 r. Była to bardzo melancholijna płyta, głównie dzięki kompozycjom Ralphsa. Zawierała zróżnicowany materiał, utwory śpiewane przez Ralphsa utrzymane były w konwencji brzmieniowej prezentowanej przez Neila Younga. Europejskie tournee zespół odbył w lutym i marcu. Występ w Sztokholmie (16 lutego) został nagrany i wyemitowany przez szwedzkie radio.
Materiał ten ukazał się na kompakcie w 1990 r.. wydanym przez luxemburską wytwórnię Oh! Boy. W kwietniu Mott Th^ Hoople wyjechał na kolejną trasę po USA, gdzie występował m.in. z Emerson Lake & Palmer, Jethro Tull i Grand Funk Railroad. Podczas tego pobytu zespół nagrał w Nowym Jorku utwór Midnight Lady, kompozycję spółki Hunter, Ralphs. Producentem był słynny Shadow Morton, a w chórku gościnnie wystąpił Steve Marriott (Small Faces, Humble Pie). Kompozycję nagrano z myślą o singlowym przeboju. W NME napisano: "Midnight Lady" miała zrobić dla Mott The Hoople to, co "Alright Now" zrobiło dla Free. Hunter zaś zapowiadał: Jeśli nasz aktualny singiel trafi na listy przebojów, wydamy kolejny album. Jeśli nie, wydamy kolejny singiel. Koniecznie chcemy mieć singlowy sukces. Singiel z Midnight Lady nie wszedł na listy przebojów, wyglądało na to, że fani Mott The Hoople nie zaliczają się do osobników kupujących płyty.
Trasa koncertowa po Wielkiej Brytanii odbyła się we wrześniu 1971 r., dlatego też nowa płyta długogrająca, nagrana w kwietniu i maju, ukazała się dopiero w listopadzie. Album zatytułowany "Brain Capers" był zupełnym przeciwieństwem "Wildlife". Producentem płyty był ponownie Guy Stevens. Album nagrano na żywo w studio podczas pierwszych podejść. Prawdziwy, dziki i szaleńczy Mott The Hoople, zespół wykreował na płycie surowe brzmienie, pełne energii i niesamowitej atmosfery. Planowaliśmy zatytułować płytę "AC/DC", mówił Hunter, gdyż naprawdę byliśmy lak schizofreniczni. 24 lipca Mott The Hoople wystąpili po raz pierwszy w programie "Top Of The Pops" prezentując znakomitą wersję Midnight Lady. Nic pomogło to jednak w sprzedaży singla. Zdesperowani muzycy postanowili wydać kolejną małą płytą. Wybrali przebojowy utwór Downtown, pochodzący z repertuaru grupy Neila Younga Grazy Horse. Utwór nagrano podczas sesji "Brain Capers", lecz nie zmieścił się on na albumie. Na kolejne koncerty po Wielkiej Brytanii zespół ruszył w listopadzie, towarzyszyło mu trio Paul Rodgers Peace, które Rodgers stworzył po rozstaniu się z Free.
24 stycznia 1972 r. Mott The Hoople weszli ponownie do studia, by rozpocząć pracę nad nową płytą. Luty i marzec spędzili w Europie na trasie koncertowej. Niepowodzenia utworów singlowych, niezadowolenie ze współpracy z Island, incydenty na koncertach osłabiły morale zespołu. To byt koniec wszystkiego. Tylko kwestią czasu było, żeby zaczęli (Island) wysyłać nas na trasy do Pakistanu. mówił Hunter, czy jeszcze dalej. 26 marca na koncercie w małym młodzieżowym klubie w Zurychu publiczność zdemolowała salę i wtargnęła na scenę. Incydent ten spowodował zerwanie trasy. Grupa wróciła do Anglii. Nie widząc żadnej przyszłości dla zespołu zerwano także zakontraktowane koncerty po Wielkiej Brytanii. Dalsze istnienie Mott The Hooplc stanęło pod dużym znakiem zapytania.
Jak mówił Buffin Overend był fanem Bowie'go od samego początku. Bowie, w czasach gdy miewał jeszcze na to czas. przeczytał w N M E wywiad z nami, gdzie mówiliśmy, że poszukujemy piosenek. Przesłał nam, w czasie sesji "Brain Capers", taśmę z utworem "Suffragette City". Podobało nam się, ale nie czuliśmy w tym przeboju, to nie było w stylu Mott The Hoople. Po nieudanym koncercie w Zurychu Overend zadzwonił do niego z pytaniem czy nie potrzebuje basisty. Od tego telefonu się zaczęło....
Rozmawialiśmy około godziny - wspominał Watts - opowiedziałem mu o zespole. Nie sądziłem by Bowie widział nas kiedykolwiek, okazało się że ma wszystkie nasze płyty, zdawał się być całkiem dobrze obeznany z naszymi utworami. Kilka dni później Bowie zadzwonił do Wattsa - mówił Ralphs - i powiedział, że napisał specjalnie dla nas kawałek pod tytułem "All The Young Dudes".
Pojechaliśmy wszyscy spotkać się z nim, obiecał ze spróbuje zainteresować nami swój management. W ciągu kilku tygodni Mott The Hoople podpisali nową umowę managerską. Jednocześnie zerwali umowę z Island przechodząc pod skrzydła koncernu CBS. Nową płytę nagrali w maju 1972 r. Producentem był David Bowie, który także grał w kilku utworach na gitarze i saksofonie. Gościnnie w utworze Sweet Jane zaśpiewał Lou Reed. Bowie całkowicie zmienił dotychczasowe brzmienie zespołu, wysuwając wokal Huntera na pierwszy plan. Płyta zatytułowana "A11 The Young Dudes" ukazała się we wrześniu. Tytułowa piosenka została wydana na singlu 28 lipca, zdobywając szturmem listy przebojów na całem świecie. W Wielkiej Brytanii osiągnęła tylko pozycję trzecią.
Po ukazaniu się płyty grupa wyruszyła na miesięczne toumee po Wielkiej Brytanii. Kolejnym etapem promocji płyty były Stany Zjednoczone, gdzie koncertowali od listopada do Świąt Bożego Narodzenia. W czasie trwania tego tournee Hunter napisał "Diary Of A Rock^Roll Star". Książka ta została wydana w Wielkiej Brytanii w 1974 r. przez Panther Press. Podczas koncertu w Filadelfi (29 listopada) do zespołu na scenie dołączył David Bowie. Koncert ten był transmitowany przez lokalne radio. Jest on dostępny na bootlegu "Mott The Hoople With David Bowie". Mott The Hoople zdobyli w tym okresie ogromną popularność bo obu stronach Atlantyku. Falę tej popularności wykorzystała także wytwórnia Island wydając w październiku 1972 r. kompilacyjny album "Rock And Roll Queen". W styczniu 1973 opuścił grupę Verden Alien, by rozpocząć karierę solową. Stworzona przez niego i Martina Chambersa (później The Pretenders) grupa odbyła w 1974 r. trasę koncertową po Anglii. Do nagrania płyty przez tę fromację jednak nigdy nie doszło. Alien stał później na czele grup: Alien's Soft Group \ Verden Alien Seven Inch. Zespoły te wydały w latach 80-tych kilka singli.
Po odejściu Allena Mott The Hoople odbyli w czteroosobowym składzie mini-tournee po Wielkiej Brytanii. Od lutego do kwietnia nagrywali utwory na kolejny long-play, zatytułowany "Mott". Był to album decydujący o być albo nie być zespołu. Klasyczna, rockowa płyta, uznawana do dziś za jedną z najlepszych płyt Mott The Hoople. Wyjęty z niej utwór All The Way From Memphis został singlowym przebojem. Utrzymany w szybkim tempie zawierał rewelacyjnymi partie solowe fortepianu i gitary. Po raz pierwszy płyta zespołu ukazała się w różnych okładkach w USA i Wielkiej Brytanii. Wersja amerykańska zawierała kopertę przedstawiającą zdjęcie zespołu, natomiast w wersji brytyjskiej okładka przedstawia postać chłopca. Jeśli kiedykolwiek album został przebojem - mówił Hunter - jeszcze przed wydaniem, to to był taki album. Mieliśmy nieprawdpodobnie pozytywne opinie od wszystkich, nie tylko tu, także w USA.
Album "Mott" osiągnął 7 pozycję na brytyjskiej liście przebojów. Dwa wyjęte z niego single: Honaloochie Boogie i All The Way From Memphis osiągnęły odpowiednio pozycje 12 i 10 listy przebojów. Także w USA płyta długogrająca weszła do American Top 40. Tournee po USA zespół odbył na przełomie lata i jesieni 1973 r. Podczas koncertów zespół występował w składzie poszerzonym o dwóch keyboardzistów i żeński chórek The Thunderthigs (grupa znana m. in. z płyty Lou Reeda "Transformer"). Pomimo sukcesu płyty Mick Ralphs nic był zadowolony ze współpracy z pozostałymi muzykami. Uważał, że Mott The Hoople jako zespół i Ian Hunter jako wokalista nie wykonują odpowiednio jego kompozycji. Postanowił, że jeśli zespół nie zmieni brzmienia, rozpocznie formowanie własnej grupy.
Podczas trasy po Wielkiej Brytanii grupą towarzyszącą było trio Peace, prowadzone przez wspomnianego już Paula Rodgersa. Ralphs uważał, że Rodgers interpretował jego utwory lepiej niż Hunter. Tak powstał zalążek Bad Company. Rozmawialiśmy trochę o nowej grupie, mówił Rodgers, lecz powiedziałem - nie, człowieku, nie możesz opuścić tego zespołu. Zmierzacie do tego by być wielką grupą.
Gdy Mott The Hoople w lipcu 1973 r. wyjeżdżali na kolejne amerykańskie tournee, w lipcu 1973 r. wiadomo było, że jest to ostatnia trasa koncertowa z Ralphsem. Keyboardzistami, podczas tej trasy byli Morgan Fisher i Mick Bolton, zaangażowani początkowo tylko na tę trasę, pozostali w grupie na dłużej, a Morgan Fisher został nawet pełnoprawnym członkiem Mott The Hoople. Jego własna grupa Morgan (trzy albumy dla RCA-Rome) rozpadła się w marcu 1973 r. Do Mott The Hooplc Fisher trafił, tak jak Mick Bolton, dzięki ogłoszeniu w "Melody Maker". Dwuletni okres pracy z własnym zespołem - mówił Fisher -był dla mnie bardzo wyczerpujący, ale dopiero po przyłączeniu się do Mott poznałem co to znaczy ciężka praca.
Mick Bolton przed przyłączeniem się do Mott The Hoople był nieznanym muzykiem. Wcześniej pracował z kilkoma półprofesjonalnymi grupami, m. in. White Myth i Blind Eye. Byłem przesłuchiwany przez chłopaków jako pianista. wspominał później, ale Morgan był znacznie lepszym ode mnie muzykiem i to on został nowym pianistą. Byłem zadowolony, gdy zaproponowali mi pracę organisty towarzyszącego. Już w Ameryce (grając jeszcze z Ralphsem) trwały gorączkowe poszukiwania następcy Micka. Próbowano zaangażować Micka Ronsona, gitarzystę z zespołu Davida Bowie Spidery From Mars. Ronson był zainteresowany współpracą, lecz pogmatwany kontrakt z Bowie's Mainman Production i wytwórnią RCA uniemożliwił tę próbę. Nowego gitarzystę znaleziono w połowie trasy podczas jednego z "Jam sessions", w jakich zespół brał udział. Luther Grosvenor, bo to o nim mowa, był starym przyjacielem zespołu. W latach 1968 - 1972 był gitarzystą formacji Spooky Tooth nagrywającej również dla Island.
W przerwie amerykańskiej trasy zespół wrócił na dwa tygodnie do Anglii, gdzie już z Grosvenorem wystąpił w programie "Top Of The Pops". Po przyjęciu do Mott The Hoople Luther Grosvenor przyjął pseudonim Ariel Bender. Pierwszy występ na żywo w nowym składzie miał miejsce 10 września w Los Angeles Palladium. Mick Ralphs po rozstaniu się z Mott The Hoople powołał do życia Bad Company, w skład którego weszli: Paul Rodgers - voc, g i Simon Kirke - dr (ex Free) oraz Boz Burrell - bg (ex King Crimson). 9 listopada 1973 r. ukazał się na rynku singiel Roll Away The Stone. Nagrano go w czerwcu, na krótko przed przyłączeniem się Fishera (na gitarze zagrał Mick Ralphs). Był to ostatni utwór nagrany wspólnie z Mickiem. Na brytyjskiej liście przebojów osiągnął pozycję 8. Listopad i grudzień zespół spędził na trasie koncertowej po Wielkiej Brytanii. Zakończeniem jej były dwa koncerty w londyńskim Hammersmith Odeon (14 grudnia). Gościnnie wystąpili wtedy David Bowie i Mick Jagger. Koncerty zostały zarejestrowane, a część nagrań została wydana na albumie "Live" (listopad 1974 r.).
Morgan Fisher i Ariel Bender - dwóch nowych członków zespołu wydatnie przyczynili się do sukcesów grupy podczas kolejnych tras koncertowych. Przyszedł czas na pracę w studio. Bender, rewelacyjny na koncertach, nie czuł się dobrze w studio. Styczeń 1974 r. zastał zespół w Advision Studios w Londynie, gdzie nagrywał materiał na nową płytę, pod roboczym tytułem "Crash Street Kids". Był genialny na koncertach - wspominał Hunter - idealnie naśladował styl gry Ralphsa. Podczas pracy nad nowym albumem okazało się, ze ma duże problemy z tworzeniem. I dlatego nowa płyta ma tak klawiszowe brzmienie. Jeśli zespół miał kłopoty z nagraniem kolejnej płyty, to nie chciał, by ktokolwiek o tym wiedział. Ariel Bender udzielił kilku wywiadów w czasie trwania sesji, żeby fani widzieli zespół w znakomitej kondycji. Dla mojego stylu grania, Mott The Hoople jest wprost idealnym zespołem, mówił Bender. To wielkie szczęście, ze tak się dopasowaliśmy. Uważam, ze płyta "The Hoople" jest hardziej rockowa niż wszystkie dotychczas nagrane przez zespół. Większość ludzi z branży uważa, że jest to lepsza płyta od "Mott". Według nas jest bardzie klasyczna, stanowi jej ewolucyjne rozwinięcie.
Album "The Hoople" ukazał się 22 marca 1974 r. Pierwszym singlem z płyty był The Golden Age Of Rock'n'Roll. Osiągnął on 16 pozycję na brytyjskiej liście. Amerykańska trasa koncertowa odbyła się w kwietniu i maju. Na miesiąc przed jej rozpoczęciem wszystkie bilety zostały wyprzedane. Tour-nee zawierało pięciodniowe występy w New York City's Uris Theatre na Broadway'u, gdzie nagrano część materiału na planowany album koncertowy. Ciekawostkę stanowi fakt, że Mott The Hoople było pierwszą grupą rockową, która koncertowała na Broadway'u. Nagrania z tych koncertów wypełniły jedną stronę płyty "Live". Na stronie drugiej znajdują się nagrania z występu w Hammersmith Odeon. Album "Live" ukazał się listopadzie.
Po powrocie do Wielkiej Brytanii zespół wydał kolejny singiel Foxy, Foxy. Brak promocji w radio spowodował, że zdołał on osiągnąć ledwie 33 pozycję listy przebojów. Mott The Hoople rozpadli się po niepowodzeniu "Foxy, Foxy' . Byliśmy wszyscy sfrustrowani z powodu Bendera, najbardziej przeżywał to łan. Nie byłem zadowolony, że "Foxy, Foxy" miał hyc ostatnim naszym singlem, próbowałem nakłonić fana do nagrania prawdziwego przeboju na ostatni singiel zespołu. Nie był on entuzjastycznie nastawiony do tego projektu. Przekonaliśmy CBS, że mamy kapitalny utwór (nie mieliśmy nic!), rządziliśmy z Morganem i Overendem plan ściągnięcia całego zespołu do studia w celu nagrania okropnej piosenki, którą napisałem jako ostatni singiel zespołu. Nagraliśmy podkłady, zaangażowaliśmy saksofonistę Howie Casey'a, który zagrał solo i partie saksofonowe. Przez cały czas Ian wyglądał na zakłopotanego, widząc jak entuzjastycznie podchodzimy do tego "cudownego" utworu. To nie był hit z list przebojów, ale był to "oralny " hit - podziękowanie dla wszystkich ludzi, którzy przychodzili na koncerty Mott Thr Hoople przez te wszystkie lata... Zespół miał w programie jeszcze europejskie tournee, gdy Bender zdecydował się opuście grupę, by rozpocząć karierę solową. Uważał, że praca z Mott The Hoople była znakomitą trampoliną na drodze do sławy. Taka była oficjalna wersja odejścia Bcndera. Rzeczywistość była brutalniejsza - został on po prostu wyrzucony.
"The Saturday Gigs" nagrywaliśmy w studio AIR No. 2. Bender był ciągle jeszcze gitarzystą Mott. Gitarowe solo w tym utworze było jego ostatnią szansą. Zmarnował ją - mówił BufRn. Mick Ronson, który był kandydatem na następcę Ralphsa w 1972 r., był teraz wolny od innych zobowiązań. Jego solowa płyta nagrana po rozstaniu ze Spiders From Mars nie odniosła sukcesu. Nowym gitarzystą Mott The Hoople został w czasie, gdy zespół pracował nad singlem Saturday Gigs. Nie był to pierwszy kontakt Ronsona z zespołem. W 1972 r. zrobił on aranż smyczków do utworu Sea Diver z płyty "All The Young Dudes". Nie było żadnych przesłuchań, wspominał Buffin, zdecydowaliśmy się z dnia na dzień, gdy tylko padło nazwisko Ronson. Ian był bardzo z tego zadowolony. Watts i ja mniej, ponieważ oznaczało to "pójście do łóżka" z Tony deFriesem i całym towarzyszącym temu wysoko ciśnieniowym nonsensem. Przerabialiśmy to już w 1972 roku - całkowicie nam to wystarczyło.
Już z Ronsonem zespół zrealizował nagranie Lounge Lizard, które miało być stroną B singla Saturday Gigs. W ostatniej chwili zrezygnowano z niego. Ostatnia płyta Mott The Hoople ukazała się 18 października i zawierała na stronie B wiązankę utworów koncertowych. Singiel osiągnął 41 pozycję na liście. Oba utwory z singla były częścią repertuaru grupy podczas otwierającego europejskie toumee koncertu w Szwecji 10 października 1974 r. W nowym składzie zespół występował przy kompletach publiczności w Szwecji, Niemczech, Holandii, Francji, Belgii i Luxemburgu. Była to ostatnia trasa w historii grupy.
Mick Ronson równocześnie z pracą w Mott The Hoople kontynuował karierę solową. Dwa utwory z jego solowej płyty "Play Don't Worry" zespół wykonywał podczas wspomnianego tournee. Gdy Mick przyłączył się do nas - wspominał Hunter - powstał Jakby zupełnie nowy zespół. Mick miał wiele pomysłów. Znowu zacząłem pisać. Potem mieliśmy europejską trasę. Atmosfera w zespole była dziwna, niby wszystko było OK, ale niektórzy z członków zespołu patrzyli na niego podejrzliwie.
Muzycy Mott The Hoople podzielili się na dwa obozy: Hunter-Ronson kontra Watts-Buffin-Fisher. Zespół miał zakontraktowaną trasę koncertową po USA na przełomie 1974/1975 r. Niespodziewanie Ronson i Hunter zdecydowali się opuścić zespół, by założyć własną grupę. Pozostali byli zszokowani, choć wiedzieli, że rozłam był nieunikniony. Rozpoczęto poszukiwania nowych muzyków. Przesłuchano prawie 200 wokalistów, niestety żaden z nich nic sprostał wymaganiom. Zmieniono nazwę zespołu, muzycy postanowili skrócić ją do Mott. Znaleziono także następcę w miejsce Ronsona. Ray Major był najlepszym gitarzystą ze wszystkich przesłuchiwanych. Swą grą zawstydzał po prostu konkurentów. Na początku lat 70. był członkiem grupy Hackensack. Nagrała ona kilka singli dla Island. Jeden z nich Moving Out był "coverem" kompozycji Ralphsa. Nowy zespół spędził kolejne miesiące na poszukiwaniu dobrego wokalisty. Przesłuchano setki taśm.
Pewnego dnia Overend Watts powiedział - myślę, że sam mógłbym wszystko śpiewać, ale dajmy Nigelowi możliwość rozwoju. Nigel Benjamin był wokalistą grupy Royce, uwikłanej w tym czasie w proces z wytwórnią płytową. Pewnego dnia zadzwoniła do mnie znajoma, mówił Benjamin - gdyż dowiedziała się od Stana Tippinsa (managera Mott), że poszukują wokalisty. Wysłała im trochę moich taśm bez porozumienia ze mną. Tak naprawdę to nie byłem zainteresowany w tym czasie przyłączeniem się do innego zespołu. Byłem zadowolony z pracy w Royce. Jednak gdy poznałem chłopaków zrozumiałem, że jest to zespół dla mnie. Skończyliśmy nagrywać trzy piosenki w około pół godziny. To było fantastyczne.
Benjamin został członkiem Mott na tydzień przed rozpoczęciem pracy nad pierwszą płytą, nagrywaną w Clearwell Castle w Gloucestershire. Płyta zatytułowana "Drive On" została nagrana w maju i czerwcu 1975 r. i wyprodukowana przez zespół. Watts napisał 9 z 11 utworów jakie znalazły się na płycie. Ukazała się ona na rynku 12 września, wydana przez CBS. Zaraz po skompletowaniu materiału na płytę Mott zagrali kilka koncertów w Europie, jako trening przed brytyjską trasą koncertową, która rozpoczęła się 18 września. Występowali w wielkich miastach, przy kompletach publiczności. Trasa była wielkim sukcesem komercyjnym, recenzje prasowe pierwszej płyty również były bardzo przychylne. Następnym punktem promocji płyty było toumee po USA. Także towarzyszył mu sukces, choć żaden z trzech utworów, jakie ukazały się na singlach nie stał się przebojem. Po zakończeniu amerykańskiej trasy Mott wrócili do studia, by nagrywać drugą płytę długogrającą. To była bardzo trudna płyta. Teoretycznie producentem był Eddie Kramer, lecz nie był on zainteresowany tą pracą i tak naprawdę to nie chcieliśmy tego robić wspólnie - mówił Watts.
Nagrywanie płyty ukończono w kwietniu 1976 r. Album zatytułowany "Shounting And Pointing" ukazał się w czerwcu. Zawierał kilka dobrych utworów, lecz nie na tyle dobrych, by zachęcić ludzi do kupowania go. Większość kompozycji napisali Watts i Fisher. W rzeczywistości jednak była to płyta Fishera, brzmienie jego instrumentów klawiszowych dominowało we wszystkich utworach. Długie, męczące tournee odbyli Mott w lecie i jesieni 1976 r. Byli wtedy bardziej popularni w USA, niż na starym kontynencie. Spowodował to także fakt, że brytyjskie tournee trwało zaledwie miesiąc (październik 1976 r.). W tym czasie zespół wystąpił na żywo w radiowym programie BBC. Emisja koncertu miała miejsce 25 października w słynnej serii "In Concert - BBC Radio l". Pod koniec tego roku, po 18 miesiącach współpracy zespół opuścił Nigel Benjamin. Było to żałosne, mówił Watts, gdy odchodził rzekomo z powodu różnic artystycznych. Miał wiele do powiedzenia przy tworzeniu materiału, lak naprawdę chciał być takim Peterem Gabrielem, tylko większym. Był świetnym kumplem, miał cudowne poczucie humoru, ale był także okropnie sfrustrowany.
Po utracie wokalisty dalsze losy zespołu po raz kolejny stanęły pod znakiem zapytania. Większość miesięcy 1977 r. upłynęło muzykom na rozważaniach o przyszłości grupy i na poszukiwaniach nowego solisty. Nie wiedzieliśmy co robić dalej, czy utrzymywać Mott, czy nie. Morgan i ja byliśmy prawie pewni, że należy powołać nowa grupę. Zaczęliśmy nawet jeździć wieczorami po pubach w poszukiwaniu wokalisty -~ wspominał Watts. Buffin zaś mówił: czy wiesz co było najciemniejszym i najbardziej wstydliwym okresem mojej kariery - sztuczne podtrzymywanie Mott. Zanim podjęliśmy decyzję o rozwiązaniu Mott, musieliśmy odpocząć, nabrać sił po ciosie jaki zadał nam Nigel. To był bardzo ciężki rok dla naszej czwórki.
John Fiddler występował w Medicine Head, progresywnej grupie, która nagrała kilka krytycznie przyjętych płyt na początku lat 70. W 1976 r. Morgan Fisher wystąpił gościnnie na ich płycie "Two Man Band" i odbył z nimi krótkie tournee w marcu 1977 r. Pewnego dnia Morgan zapytał mnie. dlaczego nie spytam Fiddlera, czy przyłączy się do nas. Przemyślałem to - mówił Watts - i doszedłem do wniosku, że to dobry tekściarz i wokalista, więc zapytałem go. Był zachwycony. Mieliśmy parę przesłuchań i John przyniósł "Give Me One More Chance To Run"-pomyślałem, do cholery, to jest dobre. I tak mieliśmy pierwszy utwór. Nagraliśmy trochę nagrań demo i zwróciliśmy się do Colina Johnsona (managera Status Quo), był bardziej niż zainteresowany. Pierwszych nagrań już jako British Lions dokonaliśmy w studiach Manor, cztery utwory mieliśmy gotowe już po dwóch tygodniach.
Był wrzesień, nowo powstały zespół podpisał kontrakt z Colinem Johnsonem (pierwszy kontrakt od czasu Status Quo). Jeszcze w tym samym miesiącu rozpoczęli pracę nad pierwszym albumem. Po 4 dniach mieliśmy gotowe wszystkie podkłady na płytę, postanowiliśmy nie robić przerwy i zakończyć robotę. To był wielki album, tak łatwo go zrobiliśmy. Nagraliśmy materiał w Manor, tam gdzie powstał " Shounting And Pointing" - wspominał Watts.
Płyta, zatytułowana po prostu "British Lions", ukazała się na początku 1978 r., wydana nakładem wytwórni Vertigo. Był to zbiór "coverow" i oryginalnych kompozycji zespołu, głównymi twórcami repertuaru byli Fiddler i Watts. Pierwszy singiel Give Me One More Chance został wydany w grudniu 1977 r. i zdobywał popularność grasując na falach eteru. Niewiele to jednak pomogło, przeszedł niezauważony. W lutym zespół wyruszył na trasę po Wielkiej Brytanii, występując najczęściej w małych klubach. Gdy niespodziewanie album wszedł do American Top 50, zespół zdecydował się na trasę po USA. Ich amerykańską wytwórnią była RSO, która na poważnie zajęła się promocją albumu. Jak wspominał Watts Graliśmy w złych miejscach, w tych wszystkich ponurych dziurach. Występowaliśmy na festiwalach w samych zadupiach.
British Lions solidnie przepracowali 6-miesięczne toumce promujące płytę. Jeden z ich koncertów w USA został nagrany i prezentowany później w programie radiowym "Modem Musie Radio Show". Wydano go także na płycie promocyjnej. Mówiąc o tym należy wspomnieć, że płyta została wydana w bardzo niskim nakładzie (około 200 egz.) i tylko kilka z nich dotrwało do dziś.
Na przełomie listopada i grud nia zespół powrócił do studia, by rozpocząć pracę nad drugą płytą. Było to studio RAK w Londynie i tak jak w przypadku pierwszej płyty produkcją zajęli się sami członkowie grupy. Jednakże kłopoty personalne i zdrowotne, oraz fakt, że formacja nie miała przygotowanych nowych utworów (skutek długiego toumee) spowodował, że praca nad płytą szła opornie. Praca nad drugą płytą Lions była jedną z najtrudniejszych, jaką kiedykolwiek wykonywałem - opowiadał Watts. Gdzieś w połowie sesji mieliśmy spotkanie, Buffin i ja nie chcieliśmy rozpoczynać kolejnej serii koncertów w małych salkach, dla garstki widzów. Spowodowało to wiele nieporozumień w zespole. Po tym spotkaniu oddaliliśmy się od siebie, nigdy nie było oficjalnie mowy o rozłamie, ale było wiele kłótni.
Koniec British Lions i historii Mott The Hoople nadszedł, gdy muzycy dowiedzieli się, że RSO zdecydowało nie wydawać ich nowej płyty w USA, a Vertigo w Wielkiej Brytanii poszło ich śladem. Bez wsparcia ze strony dużego koncernu płytowego muzycy zdecydowali nie wydawać nagranego już materiału. Nie jest to całkowity koniec historii zespołu. Piętnaście miesięcy później brytyjska wytwórnia Cherry Red Records wykupiła prawa do drugiego albumu i pod tytułem "Trouble With Women" wydała go w 1980 r.
Single | ||||||||||||
Tytuł | Wykonawca | Data wydania | UK | US | Wytwórnia [UK] | Komentarz | ||||||
All the young dudes/One of the boys | Mott The Hoople | 08.1972 | 3[11] | 37[11] side B:96[1] | CBS S 8271 | [A:written by David Bowie][B:written by Ian Hunter, Ralphs][produced by David Bowie] | ||||||
Hanaloochie boogie/Rose | Mott The Hoople | 06.1973 | 12[9] | - | CBS 1530 | [written by Ian Hunter][produced by Mott the Hoople] | ||||||
All the way from Memphis/Ballad of Mott | Mott The Hoople | 08.1973 | 10[8] | - | CBS 1764 | [written by Ian Hunter][produced by Mott the Hoople] | ||||||
Roll away the stone/Where do you all come from | Mott The Hoople | 11.1973 | 8[12] | - | CBS 1895 | [written by Ian Hunter][produced by Mott the Hoople] | ||||||
The golden age of rock' n' roll/Rest in peace | Mott The Hoople | 03.1974 | 16[7] | 96[2] | CBS 2177 | [written by Ian Hunter][produced by Mott the Hoople] | ||||||
Foxy foxy/Trudi' s song | Mott The Hoople | 06.1974 | 33[5] | - | CBS 2439 | [written by Ian Hunter][produced by Mott the Hoople] | ||||||
Saturday gigs/Medley:Jerkin' Crocus-Sucker-Violence | Mott The Hoople | 10.1974 | 41[3] | - | CBS 2754 | [written by Ian Hunter][produced by Mott the Hoople] | ||||||
Ian Hunter | ||||||||||||
Once bitten twice shy/3000 miles from here | Ian Hunter | 05.1975 | 14[10] | - | CBS S 3194 | [written by Ian Hunter][produced by Ian Hunter, Mick Ronson] | ||||||
When The Daylight Comes/Life After Death | Ian Hunter | 06.1979 | - | 108[1] | Chrysalis CHS 2324 [US] | [written by Ian Hunter][produced by Ian Hunter, Mick Ronson] | ||||||
We Gotta' Get Out Of Here/Sons And Daughters | Ian Hunter | 07.1980 | - | 108[2] | Chrysalis CHS 2405 [US] | [written by Ian Hunter][produced by Ian Hunter, Mick Ronson] | ||||||
Just another night/Cleveland rocks | Ian Hunter | 08.1979 | - | 68[6] | Chrysalis 2352 [US] | [written by Ian Hunter,Mick Ronson][produced by Ian Hunter, Mick Ronson] |
Albumy | ||||||||||||
Tytuł | Wykonawca | Data wydania | UK | US | Wytwórnia [UK] | Komentarz | ||||||
Mott The Hoople | Mott The Hoople | 11.1969 | 66[1] | 185[2][07.70] | Island ILPS 9108 | [produced by Guy Stevens] | ||||||
Mad shadows | Mott The Hoople | 10.1970 | 48[2] | - | Island ILPS 9119 | [produced by Guy Stevens] | ||||||
Wildlife | Mott The Hoople | 04.1971 | 44[2] | - | Island ILPS 9144 | [produced by Guy Stevens,Mott the Hoople ] | ||||||
Brain capers | Mott The Hoople | 08.1971 | - | - | Island ILPS 9178 | [produced by Guy Stevens] | ||||||
All the young dudes | Mott The Hoople | 09.1972 | 21[4] | 89[19] | CBS 65 184 | [produced by David Bowie] | ||||||
Rock' n' roll queen | Mott The Hoople | .1972 | - | 112[11][06.74] | Island ILPS 9215 | [produced by Guy Stevens,Mott the Hoople ] | ||||||
Mott | Mott The Hoople | 08.1973 | 7[15] | 35[29] | CBS 69 038 | [silver-UK][produced by Mott the Hoople ] | ||||||
The Hoople | Mott The Hoople | 04.1974 | 11[5] | 28[23] | CBS 69 062 | [gold-UK][produced by Dale "Buffin" Griffin, Ian Hunter and Pete "Overend" Watts] | ||||||
Live | Mott The Hoople | 11.1974 | 32[2] | 23[13] | CBS 69 093 | [produced by Dale "Buffin" Griffin] | ||||||
Drive on | Mott | 10.1975 | 45[1] | 160[5] | CBS 69 154 | [produced by Dale "Buffin" Griffin and Pete "Overend" Watts] | ||||||
Shouting and pointing | Mott | .1976 | - | - | CBS 81 289 | [produced by Mott, Eddie Kramer] | ||||||
Ian Hunter | ||||||||||||
Ian Hunter | Ian Hunter | 04.1975 | 21[15] | 50[14] | CBS 80 710 | [produced by Ian Hunter, Mick Ronson] | ||||||
All american alien boy | Ian Hunter | 05.1976 | 29[4] | 177[7] | CBS 81 310 | [produced by Ian Hunter] | ||||||
You' re never alone with a shizophrenic | Ian Hunter | 05.1979 | 49[3] | 35[24] | Chrysalis CHR 1214 | [produced by Ian Hunter, Mick Ronson] | ||||||
Ian Hunter Live/Welcome to the club | Ian Hunter | 04.1980 | 61[2] | 69[17] | Chrysalis CJT 6 | [produced by Ian Hunter, Mick Ronson] | ||||||
Short back'n' sides | Ian Hunter | 08.1981 | 79[2] | 62[11] | Chrysalis CHR 1326 | [produced by Mick Jones, Mick Ronson] | ||||||
All of the good ones are taken | Ian Hunter | 08.1983 | - | 125[8] | Columbia 38 628 [US] | [produced by Max Norman, Ian Hunter] | ||||||
Y U I Orta | Ian Hunter/Mick Ronson | 10.1989 | - | 157[12] | Mercury 838973 [US] | [produced by Bernard Edwards] | ||||||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz