Urodził się jako Joseph Foreman. Afroman to przezwisko, które przylgnęło do niego gdy zaczynał karierę. - Przygotowałem mnóstwo ksywek - Heavenly Henry czy tego typu kretyństwa - wyjaśnia. - I wyszło mi, że niezależnie od tego, co wymyślę, nie będzie to brzmiało dobrze. Postanowiłem sięgnąć do rzeczywistości. Nie jestem Denzelem Washingtonem, pozwolę nazwać się otoczeniu. Jedna dziewczyna nazwała mnie Afromanem, gdy byłem spłukany. OK, to moje imię. Jestem Afromanem.
Swoje pierwsze nagranie zarejestrował po tym, gdy usunięto go ze szkoły średniej. Była to ujmująca piosenka dotycząca niewielkich rozmiarów biustu nauczycielki. Zaczął grać na perkusji w kościele, później przerzucił się na gitarę. Zadecydował prosty czynnik. - Na perkusji grał każdy - ja chciałem skupić na sobie większą uwagę - opowiada Afroman. - Zauważyłem, że mało osób gra na gitarze. Im trudniejszy instrument, tym mniejsza konkurencja. Zostałem gitarzystą, próbując zyskać szacunek, byłem gnojkiem chcącym znaleźć się w centrum zainteresowania".
Dorastając w East Palmdale w Los Angeles zaczął występować na ulicy, imprezach, rapowych konkursach - wszędzie, gdzie dopuszczono go do mikrofonu. W listopadzie 1999 roku wydał własnym nakładem longplay "Sell Your Dope", zbiór utworów odzwierciedlających dziecięce inspiracje. - Dorastałem słuchając zespołów Too $hort i 2 Live Crew - wspomina. - Próbowałem ich przebić i o tym były rymy.
Gdy rozczarowały go negatywne strony Miasta Aniołów, przeniósł się do Hattiesburga w stanie Mississippi. Kontynuował granie koncertów, decydując się na rozszerzenie show. Zamiast taśmy z podkładem pojawił się perkusista oraz basista/klawiszowiec. Afroman zajął się wokalem i grą na gitarze z podwójnym gryfem, choć wciąż nie był pewny swoich umiejętności. - Wielu kolesi ma lepszą technikę ode mnie - przyznaje. - Ale dopóki trzymam się swojej działki, jestem naprawdę niezły. Przypominam rekina: gdy wrzucisz mnie do wody, jestem w swoim żywiole, robię swoje. Ale jeśli położysz rekina na chodniku, możesz podejść i pocałować go w dupę.
Pomijając obawy co do gry na instrumencie, Afroman ma świadomość, że jego występy poruszają widzów. - Po koncercie chcą moją koszulkę, czapkę, naklejkę na samochód - wykrzykują moje imię na ulicy. Czyli podoba się im.
Poproszony, by opisał show, wydaje się nie mieć słów. - Jest w tym długowieczność jam bandu, bas z oldschoolowego Too $hort, rym "odjechanego" pajaca - tłumaczy. - Każdy dostaje to, co chce. Próbuję śpiewać, próbuję rapować, wrzucam dowcipy i tańczę do upadłego. Nie wiem jak to opisać... To jest dzikie.
Zaledwie trzy tygodnie wiosną 2000 roku zajęła mu rejestracja kolejnego projektu: "Because I Got High". Afroman samodzielnie zagrał i zaśpiewał wszystkie partie, pełnił również obowiązki współproducenta kompozycji, obok Tima Ramenofsky'ego. Utwór, bujający rytmem funky, szybko stał się imprezowym przebojem w zaprzyjaźnionych kręgach Południa. - To o tym, że jeden uśmiech obala poważne podejście do życia - wyjaśnia Afroman. - Na zasadzie: samolot zaraz się rozbije, walnijmy sobie przedtem drinka. Narodziny kawałka? - "Jarałem", kiedy miałem depresję - opowiada. - Nie miałem kasy, nie mogłem przyspieszyć biegu wypadków, więc musiałem cieszyć się teraźniejszością. Wtedy spotkałem marihuanę. Ona była dla mnie miła.
Firma Universal Records wyczuła potencjał i zdołała dokonać tego, czego nie potrafili inni - podpisać z Afromanem kontrakt. - Inni chcieli ze mnie zrobić Hot Boys, Vanilę Ice'a czy cokolwiek, co było aktualnie modne. Nie interesowała ich moja własna tożsamość - wyjaśnia sfrustrowany artysta. - Wtedy zrozumiałem, że muszę znaleźć swoją drogę. Universal nie kombinował - łyknęli mnie takim, jakim byłem i to mi pasowało.
Jeżeli szukacie muzyki idealnej na imprezę swojego życia - Afroman jest wszystkim, czego potrzebujecie. Zapalcie sobie i bawcie się dobrze. "Dobre czasy" będą trwać wiecznie.
Single
| ||||||
Tytuł | Wykonawca | Data wydania | UK | US | Wytwórnia [US] |
Komentarz |
Because I Got High | Afroman | 08.2001 | 1[3][30] | 13[10] | Universal 015310 | [gold-UK][written by Joseph "Afroman" Foreman][produced by Afroman , Headfridge] |
Crazy Rap | Afroman | 02.2002 | 10[16] | - | Universal MCSTD 40273 [UK] | [written by Joseph "Afroman" Foreman][produced by Afroman ,Savalas Brothers ] |
Albumy | ||||||
Tytuł | Wykonawca | Data wydania | UK | US | Wytwórnia [US] |
Komentarz |
The Good Times | Afroman | 09.2001 | 96[9] | 10[19] | Universal 014979 | [gold] |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz