Walker; jego pseudonim pochodzi od wymowy jego imienia Thibeuax - Tibo, jak był nazywany przez matkę) - wybitny gitarzysta i wokalista bluesowy; wprowadził do bluesa gitarę elektryczną. Przedstawiciel bluesa teksańskiego.
Aaron urodził w Linden w powiecie Cass w Teksasie. Był jedynakiem.
Zarówno matka Movelia jak i ojciec Rance Walker byli muzykami. Babka
Aarona ze strony matki Martha, żona Edwarda Jamisona, była czystej krwi
Indianką Cherokee.
Gdy Aaron miał rok, jego matka oświadczyła mężowi, że jej syn nie będzie
pracował na plantacji. Przenieśli się więc ok. 1912 r. do Dallas. Jak
wspomina Mama i ja byliśmy bardzo blisko. Nie uwierzyłbyś jak dobrze
potrafiła grać na gitarze jeszcze zanim poślubiła mojego Tatę. Kiedy Blind Lemon Jefferson lub Huddie Ledbetter
[Leadbelly] przybywali do Dallas ona od razu siadała z nimi i wspaniale
śpiewali bluesa. Ja leżałem w moim łóżeczku słuchając i nie śpiąc przez
połową nocy.
Był często posyłany przez matkę jako przewodnik dla niewidomego Jeffersona i zbierał pieniądze do jego cynowego kubka.
Gdy miał 10 lat razem z rodzinnym zespołem prowadzonym przez jego
ojczyma nazwiskiem Marco Washington, wędrował po sąsiedztwie i tańczył
do muzyki. Był znakomitym tancerzem potrafiącym nieustannie wymyślać
nowe kroki. Był urodzonym showmanem.
W wieku 12 lat otrzymał od matki bandżo, jednak jego marzeniem była
gitara, którą otrzymał w gdy rozpoczął naukę w szkole średniej. Grywał
na spotkaniach i piknikach kościoła Holy Ghost (Świętego Ducha), do
którego należał. Był także członkiem zespołu Lawsona Brooksa,
który w każdy weekend grał w Tip Top Cafe na Central Avenue. Była to
16-osobowa grupa, więc aby być słyszanym T-Bone grał na bandżo. Jak
wspomina, po jakimś czasie odważyli się grać utwory Duke'a Ellingtona.
Wkrótce odchodzi jednak z tego zespołu, gdyż zawsze myślał o pracy na
własny rachunek. Jak wspomina, nie chciał także zostawiać samotnej
matki, gdy musiał wyjeżdżać z zespołem. Zostaje zastąpiony przez
Charliego Christiana. Ok. 1923 r. dołączył na krótko do Dr Breeding's Big B. Tonic Medicine Show jako piosenkarz, muzyk, tancerz i komik.
W połowie lat 20. znalazł się w trupie piosenkarzy i tancerzy prowadzonej przez piosenkarkę bluesową Idę Cox (1896-1967).
W 1929 r. wygrał amatorski konkurs muzyczny, którego główną nagrodą był tydzień występów ze słynnym zespołem Caba Callowaya. Calloway zezwolił Walkerowi na krótkie solowe występy w czasie wspólnych koncertów w Majestic Theater w Dallas.
Pod koniec roku łowca talentów dla firmy Columbia Records zaprosił Walkera na sesję nagraniową. 5 grudnia 1929 r. Walker, jako Oak Cliff T-Bone nagrał swoje dwa pierwsze utwory: Trinity River Blues i Wichita Falls Blues. Na następną sesję nagraniową z jego udziałem przyjdzie mu czekać aż do 1940 r.
Na początku lat 30. grał w okolicach Dallas w grupach Coley Jones Dallas String Band i Lawson Brooks Band. Na dłużej zatrzymał się w 1933 r. w hollywoodzkiej grupie białego Rosjanina Count Biloxi Band
, z którą podróżował po południu USA. Jako tancerz i muzyk miał
naśladować Teda Lewisa. Orkiestra grała w dobrych miejscach i Biloski
dobrze płacił muzykom. Szczególnym problemem było to, że Walker był
jedynym czarnym wykonawcą w grupie. Ponieważ zespół miał piosenkarkę,
czasem kilku białych wdzierało się na scenę, aby pobić Walkera, który
uciekał w takich wypadkach awaryjnym wyjściem pożarowym.
Towarzystwo muzyków zmuszało Walkera także do picia alkoholu, co stało
się jego nawykiem i odbiło się na zdrowiu. Będąc jeszcze nastolatkiem
miał już wrzody żołądka spowodowane piciem. Znalazł się w szpitalu.
Także jeszcze w 1933 r. pracował w Milt Larkins Band. W rok później był członkiem zespołu wybitnej pieśniarki bluesowej Ma Rainey i występowali w Fort Worth w Teksasie. Pewnego dnia podczas występów w Gem Hotel poznał Vidę Lee, którą poślubił w 1935 r. Małżeństwo przetrwało do samej śmierci artysty; mieli trójkę dzieci.
Ponieważ mieszkali wspólnie z matką Walkera, T-Bone miał problemy z
utrzymaniem rodziny i postanowił przenieść się do Kalifornii do Los
Angeles. Najął się jako kierowca do firmy, która transportowała
samochody na Zachodnie Wybrzeże. Nie płaciła ona nic kierowcom za
dostawę, ale kierowcy mieli darmowy transport. W trójkę dostarczyli do
Los Angeles 6 aut, gdyż każdy samochód ciągnął za sobą drugi.
Zaczął występować w klubie Little Harlem w LA (1934-1939). Perkusistą w
grupie był słynny showman Zutty Singleton. Wkrótce jednak i Walker mógł
grać, śpiewać, tańczyć a nawet prowadzić konferansjerkę. W ciągu
następnych trzech lat zaczął być sławny w Los Angeles. W latach
1936-1937 występował regularnie w słynnym klubie Trocadero w Hollywood .
W latach 1939-1940 odbył turę koncertową, głównie po Środkowym
Zachodzie USA, z zespołem Les Hite Cotton Club Orchestra.
Występował z nim także w Golden Gate Ballroom i słynnym Apollo Theater w
Nowym Jorku. T-Bone zaczyna nałogowo grać w karty o bardzo wysokie
stawki.
Ok. czerwca 1940 r. w Nowym Jorku Walker dokonuje kolejnego nagrania - tylko jako wokalista. Towarzyszy mu orkiestra Les Hite'a; nagrany zostaje utwór T-Bone Blues dla firmy Varsity.
W tym czasie Vida i T-Bone byli rozdzieleni od 4 lat. Vida zabroniła
pokazywania się Walkerowi w domu dopóki jest hazardzistą. W końcu T-Bone
namówił żonę na towarzyszenie mu podczas tur koncertowych. Wtedy także
praktykował i eksperymentował z gitarą elektryczną chociaż był
zatrudniany jako wokalista.
W 1940 r. T-Bone zakłada swój zespół, z którym występuje w Los Angeles i
w Chicago. Występy w chicagowskim Rhumboogie Club otwierają nową fazę
jego kariery - jako showmana i znakomitego estradowca.
20 lipca 1942 r. jako gitarzysta dokonuje dla firmy Capitol Records nagrań 4 utworów z Freddie Slack and His Orchestra oraz 2 utworów ze swoim kwintetem: I Got a Break, Baby i Mean Old World. 31 lipca odbywa się kolejna sesja nagraniowa z Freddie Slack and His Orchestra. Plonem jest 7 utworów.
W latach 1942-1945 wraz ze swoim zespołem odbywa tury koncertowe po
bazach Armii USA. W latach 1943-1944 występuje ze słynną orkiestrę Fletchera Hendersona.
Prawdopodobnie w grudniu 1944 r. nagrywa dla firmy Swinghouse utwór Low Down Dirty Shame Blues (Married Woman Blues).
W maju 1945 podczas sesji dla chicagowskiej firmy Rhumboogie nagrywa z Marl Young & His Orchestra sześć wczesnych wersji swoich późniejszych przebojów: Sail on Boogie, I'n Still in Love with You, You Don't Love Me Blues, T-Bone Boogie, Mean Old World Blues oraz Evening.
Po powrocie do Los Angeles jego kariera ulega przyspieszeniu. Podpisuje niezły kontrakt nagraniowy z firmą Comet Records, który pozwalał mu na nagrania dla firmy Black & White oraz na zatrudnianie najlepszych muzyków w mieście. Nad jego nagraniami czuwał Ralph Bass,
który był równocześnie wielkim fanem T-Bone'a. Od połowy 1946 r. do
końca 1947 r. T-Bone nagrał około 70 utworów ze znakomitymi muzykami.
30 września i w grudniu 1946 r. wraz z Jack McVea's All Stars i Al Killian Quintet dokonał kilkunastu nagrań dla firmy Black & White. Te nagrania uczyniły z niego ojca elektrycznego bluesa.
W tym czasie koncerty T-Bone'a Walkera okazywały się niezwykłym
sukcesem. Jego taneczny talent, niebywała technika gry na gitarze,
znakomity wokal, talent estradowy (np. grał w szpagacie trzymając gitarę
za plecami, co powtórzył potem Jimi Hendrix bez szpagatu.) stworzyły
wyjątkowe zjawisko na ówczesnej scenie bluesowej. Jak wspomina bluesman
Lowell Fulson łączono wtedy na tury koncertowe trzech bluesmanów (np.
Walker występował m.in. z Rayem Charlesem, Wynonie'em Harrisem, Jimmym
Whitherspoonem, Big Joe'em Turnerem, Lowellem Fulsonem), z których każdy
chciał występować jako ostatni, ale wszyscy w końcu zostawiali to
miejsce dla Walkera.
Po 11 latach małżeństwa Vida urodziła pierwsze dziecko - córkę Bernitę (
Vida w dalszym ciągu brała udział we wszystkich turach koncertowych
męża).
13 września odbywa się w Los Angeles słynna sesja nagraniowa, której
plonem będzie największy przebój Walkera i zarazem jeden z najbardziej
znanych bluesów w historii - Call it Stormy Monday (but Tuesday is Just as Bad), znany pod skróconym tytułem jako Stormy Monday.
Mniej więcej w tym czasie menedżerem Walkera został Harold Oxley,
były menedżer zespołu Jimmiego Lunceforda, człowiek o olbrzymim
doświadczeniu. Koncerty przyciągały tłumy i muzycy T-Bone'a byli bardzo
dobrze opłacani. T-Bone nie mógł ze względów zdrowotnych pić nic innego
jak tylko kozie mleko. Jednak czasami, gdy grał w karty, sięgał po
alkohol i był odwożony do szpitala; koncert odwoływano. W końcu musiał
na jakiś czas zaprzestać koncertowania i poddać się operacji.
Zastopowało to rozwój jego kariery.
Razem ze swoim siostrzeńcem, występującym jako T-Bone, Jr. brał udział w
różnych programach typu variété w nocnych lokalach i hotelach.
W 1960 r. jego kariera mogła ponownie się rozwijać. Count Basie
zatrudnił go do występów w jego zespołem w wielkim show, w którym
gwiazdami byli m.in. Ruth Brown i George Shearing. Jednak Walker czuł,
że jest odsunięty na dalszy plan i po jakimś czasie odszedł z zespołu.
W 1962 r. otrzymał ponowną szansę, gdy pod firmą Rhythm and Blues USA
przez promotorów niemieckich Lippmana i Raua został zaproszony na
występy w Niemczech a potem w innych krajach europejskich. W skład tego
zespołu wchodziła doborowa stawka bluesmanów; byli tam Memphis Slim,
Shakey Jake, Willie Dixon, John Lee Hooker, Helen Humes, Jump Jackson,
Sonny Terry i Brownie McGhee. Nagrali wspólnie album zatytułowany American Blues Festival, na którym T-Bone gra na fortepianie.
Już od końca lat 50-tych Walker nagrywał coraz mniej ze względu na zły stan
zdrowia. Poprzednio rocznie ukazywał się minimum jeden album Walkera a
przeważnie dwa. Pod koniec lat 60. zaczął się w Europie cieszyć
olbrzymią popularnością i dla firmy Black and Blue nagrał 9 utworów, które zostały także wydane potem w USA przez firmę Delmark.
W 1966 r. wziął udział w jazzowym programie Jazz at the Philharmonic, z którym odwiedził Europę.
W 1967 r. wystąpił na słynnym festiwalu jazzowym Monterey Jazz Festival w Monterey w Kalifornii.
W latach 1968-1969 występował w Europie w ramach znakomitego American Folk Blues Festival.
Na początku lat 70. kilkakrotnie wziął udział w turach koncertowych Johnny Otis Revue.
Po operacji nie czuł bólu żołądka, więc podczas pobytu w Paryżu zaczął
znowu pić alkohol. Ponieważ zawsze dużo wydawał pieniędzy, poszedł za
złymi radami swojego obecnego towarzystwa i zmienił menedżera, gdy firma
Polydor Records wyraziła zainteresowanie kontraktem z nim. Od tego momentu przestał się w ogóle zajmować swoimi interesami.
Po powrocie od Los Angeles w 1972 r. okazało się, że za swój album
otrzymał nagrodę Grammy. Zwiększyło to jego wiarę w nowego menedżera.
Grał wówczas z młodymi muzykami w modnym wówczas stylu i chociaż
publiczność nie była zbyt przekonana do tego, co prezentuje na
koncertach, dopóki miał następne występy w planie - był zadowolony.
Rzadko był wtedy trzeźwy.
W tym czasie na skutek własnej nieuwagi uległ wypadkowi samochodowemu. W
szpitalu spędził kilka miesięcy. Jego Stormy Monday został nagrany
przez The Allman Brothers Band, był wszędzie puszczany i to, jak i
inne tantiemy z wykonań tego utworu, przynosiło mu spory dochód. Z jego
zdrowiem było jednak źle, musiał być na badaniach szpitalnych co trzy
miesiące.
Po ostatnim swoim występie w Nixon Theater w Pittsburghu (stan
Pensylwania) czuł się już bardzo źle.
W Nowy Rok doznał wylewu i znalazł
się w domu opieki Vernon Convalescent Hospital. Zmarł 15 marca 1975 r.
Podczas przejazdu pogrzebu przez Los Angeles tysiące ludzi stało na
trasie przejazdu aby pożegnać jednego z największych bluesmanów i
gitarzystów jakiego wydała Ameryka.
Został pochowany na cmentarzu Inglewood w Inglewood, Kalifornia.
W tym samym roku odbył się specjalny koncert w Musicians Union Auditorium poświęcony jego pamięci.
T-Bone Walker już od dzieciństwa był świetnie zaznajomiony z tradycją
bluesową. Jeszcze gdy był dzieckiem w jego domu bywali Blind Lemon
Jefferson i Huddie Leadbelly Ledbetter. Na jego styl gry na gitarze
wpłynął najpierw Blind Lemon. Później wzorem był wybitny gitarzysta Lonnie Johnson.
Ponieważ był pierwszym gitarzystą elektrycznym, więc wiele zawdzięczał
swoim eksperymentom z gitarą elektryczną. Tutaj już nie mógł naśladować
nikogo i sam stał się wzorem dla setek gitarzystów bluesowych i
rockowych, z których najważniejsi to Duane Allman, Jeff Beck, Chuck
Berry, Mike Bloomfield, Clarence Gatemouth Brown, Lonnie Brooks, Eric
Clapton, Albert Collins, Pee Wee Crayton, Lowell Fulson, Gutar Slim,
Buddy Guy, Jimi Hendrix, Earl Hooker, Albert King, B.B. King, Freddie
King, Little Milton, Johnny Moore, Shuggie Otis, Jimmy Page, Fenton
Robinson, Otis Rush, Doug Sahm, Phillip Walker, Johnny Guitar Watson,
Johnny Winter.
Był także znakomitym wokalistą. Wzorem dla niego byli tacy wokaliści jak Ida Cox, Lonnie Johnson i Jimmy Rushing. Jednak najwięcej zawdzięczał wybitnemu pianiście i wokaliście bluesowemu Leroyowi Carrowi.
Jako wokalista stał się wzorem dla takich bluesmanów jak Billy Boy
Arnold, Bobby Bland, Andrew Brown, Joe Turner i niektórych spośród
wymienionych powyżej.
Leroy Carr był jednym z tych, który zurbanizowali brzmienie bluesa. W
latach 30. nastąpiła wzajemna wymiana pewnych elementów stylistycznych
między bluesem i jazzem. Blues stał się bardziej rytmiczny i zarazem
rytm bluesa stał się bardziej skomplikowany. Był wykonywany także przez
duże orkiestry typu Les Hite Orchestra, w której T-Bone był i wokalistą i
gitarzystą... akustycznym, gdyż muzycy Lesa nie lubili dźwięku gitary
elektrycznej. Jednak praktyka w takich orkiestrach jazzowych dała
Walkerowi niezwykłą intensywność swingu, który wprowadził do bluesa. Co
ciekawe, obaj przyjaciele Charlie Christian i T-Bone mieli tego samego
nauczyciela gry na gitarze - Chucka Richardsona. Obaj rozpoznali
możliwości jakie tkwiły w elektrycznej gitarze i obaj stali się
prekursorami; Christian - elektrycznej gitary jazzowej, T-Bone -
elektrycznej gitary bluesowej.
Część niezwykłego i bezbłędnego wyczucia rytmu T-Bona wzięła się zapewne
z tego, iż w młodości był tancerzem - tańczył solo albo z Christianem.
B.B. King zawsze podkreślał niezwykły dźwięk gitary T-Bona i
określił go tak jak myślę, [był to] najpiękniejszy dźwięk jaki słyszałem
kiedykolwiek w moim życiu. Być może osiągnął swoje brzmienie,
przynajmniej w jakiejś części, specyficzną pozycją gitary, nie trzymał
jej równolegle do ciała tylko pod dość sporym kątem, co większości
gitarzystów sprawiłoby spore kłopoty. Dźwięk gitary T-Bone'a był zarówno
ostry, intensywny jak i w tym samym momencie jednak delikatny. Miał
także wspaniałe wyczucie dynamiki, którą wykorzystywał po mistrzowsku w
celu nadania utworom bardziej osobistego i nieraz dramatycznego
charakteru. Niezwykle łatwo przechodził z gry na jednej strunie do
podkreślania dramatyzmu i dynamiki utworu potężnymi akordami. Był
znakomitym gitarzystą niezależnie od tempa bluesa i, co więcej, potrafił
bezbłędnie dobrać odpowiednie tempo do treści utworu. Określenie
specyficznego rytmicznego grania Texas guitar shuffle wzięło się z jego
utworu T-Bone Shuffle nagranego dla firmy Comet w listopadzie 1947 r.
Trzeba także wspomnieć o tym, że nagrywał utwory zazwyczaj z kwartetem
lub kwintetem. A jednak intensywność muzyki jest tak niesłychana, że
wydaje się, iż T-Bone stoi na czele kilkunastoosobowej orkiestry.
Jako wokalista był nie do naśladowania. Jego frazowanie było subtelne,
zmysłowe i wrażliwe. Głos lekki i ekspresyjny. Sposób śpiewania był
doskonale zestrojony z jego sposobem gry na gitarze i akcentowaniem
rytmu. Był zawsze emocjonalnie przekonywający niezależnie od rodzaju
bluesa, który wykonywał. Czy był to blues smutny, czy był to blues
wesoły - zawsze potrafił wyrazić prawdę.
Chociaż był łącznikiem pomiędzy bluesem wiejskim a miejskim, pomiędzy
bluesem lat 20. a lat 40. (i dalej) i pomiędzy bluesem i jazzem - był
jednak czymś więcej. Jego rola była jedyna w swoim rodzaju i trudno
sobie wyobrazić jak potoczyłaby się historia bluesa i rocka bez niego.
| Tytu³ | Wykonawca | Data wydania | UK | US | Wytwórnia [US] |
Komentarz |
| Wichita Falls Blues / Trinity River Blues | T-Bone Walker | .1930 | - | - | Columbia 14 506 | - |
| Mean Old World Blues / I Got a Break, Baby | T-Bone Walker | 04.1945 | - | - | Capitol `0 033 | - |
| I'm Still in Love With You / Sail On Boogie | T-Bone Walker | 08.1945 | - | - | Rhumboogie 4000 | - |
| Evening / T-Bone Boogie | T-Bone Walker | 06.1945 | - | - | Rhumboogie 4002 | - |
| Mean Old World Blues / You Don't Love Me Blues | T-Bone Walker | 01.1946 | - | - | Rhumboogie 4003 | - |
| Bobby Sox Blues / I'm Gonna Find My Baby | T-Bone Walker | .1947 | - | - | Black & White 110 | - |
| Don't Give Me the Runaround / It's a Low Down Dirty Deal | T-Bone Walker | .1947 | - | - | Black & White 115 | - |
| No Worry Blues / Don't Leave Me Baby | T-Bone Walker | .1947 | - | - | Black & White 111 | - |
| Call It Stormy Monday (But Tuesday Is Just as Bad) / I Know Your Wig Is Gone | T-Bone Walker | 01.1948 | - | - | Black & White 122 | - |
| I Got a Break, Baby / Mean Old World | T-Bone Walker | .1948 | - | - | Capitol 15 033 | - |
| Inspiration Blues / I'm Still in Love with You | T-Bone Walker | .1948 | - | - | Comet 51 | - |
| Long Skirt Baby Blues / Goodbye Blues | T-Bone Walker | .1948 | - | - | Black & White 123 | - |
| Plain Old Down Home Blues / Midnight Blues | T-Bone Walker | .1948 | - | - | Black & White 127 | - |
| That Old Feelin' Is Gone / Description Blues | T-Bone Walker | .1948 | - | - | Comet 52 | - |
| West Side Baby / Lonesome Woman Blues | T-Bone Walker | .1948 | - | - | Comet 50 | - |
| T-Bone Shuffle / First Love Blues | T-Bone Walker | .1949 | - | - | Comet 53 | - |
| My Baby Left Me / She Is Going to Ruin Me | T-Bone Walker | .1949 | - | - | Old Swing-Master 11 | - |
| Strollin' With Bones / Glamour Girl | T-Bone Walker | .1950 | - | - | Imperial 5071 | - |
| Evil Hearted Woman / Travelin' Blues | T-Bone Walker | .1950 | - | - | Imperial 5094 | - |
| Blue Mood / Got No Use for You | T-Bone Walker | .1952 | - | - | Imperial 5216 | - |
| Street Walking Woman / Blues Is a Woman | T-Bone Walker | .1952 | - | - | Imperial 5202 | - |
| Papa Ain't Salty / T-Bone Shuffle | T-Bone Walker | 06.1955 | - | - | Atlantic 1065 | - |
| Play On Little Girl / Why Not | T-Bone Walker | .1955 | - | - | Atlantic 1074 | - |

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz