Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nowy Orlean. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nowy Orlean. Pokaż wszystkie posty

sobota, 28 kwietnia 2018

Steve Gibson and The Red Caps

 Steve Gibson ur. 17.10.1914r w Lynchburgu śpiewał, grał na różnych instrumentach  i był główną siłą w Five Red Caps , topowym zespołem r & b od dziesięcioleci. Istniały różnice w nazwie tej grupy. W miarę, jak grupa i jej brzmienie stawali się coraz bardziej wpływowi, dochodziło również do nieuniknionych rozłamów, rozpadów .
 Steve Gibson, który zaczął grać w Lynchburgu, w zespole zwanym Four Dots, nie był zbyt pracowity w studiu nagraniowym. Jego najwcześniejszym nagraniem może być paskudny "Come John Come" nagrany z Basin Street Boys dla wytwórni Racy w 1935 roku. Czterdzieści pięć lat później Gibson zaśpiewał barytonem po ponownym zetknięciu się z Ink Spots .


 Red Caps miał swoje początki w 1939 roku jako początkujący kwartet z różnym doświadczeniem, w tym Steve Gibson na gitarze, Rich Davis na fortepianie, Dave Patillo na basie i Jimmy Springs na perkusji, i nazwali siebie Toppers. Półtora roku później dołączył do nich saksofonista Emmett Mathews i stał się The Five Red Caps.
Przez cztery lata zespół nagrywał dla Joe Davisa, głównie w wytwórni Beacon. Ich pierwszym wielkim przebojem był utwór "I've Learned A Lesson I'll Never Forget" dla Beacon .  

 Pod koniec 1947 roku Beacon Records zaprzestała działalności, a grupa  podpisała kontrakt z Mercury  i była znana jako Steve Gibson and The Red Caps. W połowie 1948 roku Steve i The Red Caps mieli największysukces w karierze ze starym standardem popowym "Wedding Bells Breaking Up That Old Gang Of Mine" . Kolejnym solidnym hitem   grupy dla Mercury Records był  "Blueberry Hill"   wydany latem 1949 roku.

W kwietniu 1950r, po reorganizacji składu, ansambl składa się z lidera Gibsona -gitary; Romaine Brown-piano; Dave Patillo-bass; Emmett Mathews-tenor sax; Jimmy Springs - perkusja; a wokalistą jest Andre D'Orsay. Grupa podpisuje kontrakt z nowym wokalistą we wrześniu,   Earlem Plummerem, a grupa nagrywa nową wersję   - "Steve's Blues" / "Dirt Daisy".

W listopadzie Mercury nie odnawia kontraktu nagraniowego ze Stevem Gibsonem and The Red Caps, więc przenoszą się do RCA Victor. Pod koniec roku grupa znalazła się na swoim pierwszym wydawnictwie ,singlu z coverem popularnego   Phila Harrisa "The Thing". Druga strona to piosenka "Am I To Blame?". 

 W 1952 r. historia Steve'a Gibsona and The Red Caps nadal jest wielką atrakcją , która nie może udowodnić swojej popularności w sprzedaży płyt. Pierwszą część roku spędzają w Miami Beach, będąc   gościem w nocnym klubie Copa City przez trzy tygodnie. W maju ważne wydarzenie dla grupy ma miejsce, gdy wokalistka Damita Jo dołącza do Red Caps.

Brzmienie grupy ewoluowało wraz z wokalistką Damitą Jo . Poślubiła Gibsona w 1954 r,i rozwiodła się z nim w 1958 r., Ale została zobowiązana do pozostania z grupą do występów do roku 1960.

W lipcu wydano kolejne nagranie dla RCA z udziałem Damity Jo na wokalu "I Went To Your Wedding", kolejny cover przeboju muzyki pop, a Emmett Matthews wykonuje wokal na drugiej stronie. Zaskakująco strona Damita Jo wchodzi na listy przebojów i osiąga najwyższą pozycję dwudziestą. Wkrótce po wydaniu tej płyty nastąpiły dwie kolejne zmiany w grupie. Earl Plummer, męski wokalista, odchodzi na własną rękę jako solowy wykonawca, a Jerry Potter dołącza do grupy jako perkusista. W listopadzie RCA wydaje   "Truthfully" i "Why Don't You Love Me?".

 W styczniu 1953 roku Arthur Davey, oryginalny członek Red Caps, który odszedł, by założyć trio  : Plink, Plank and Plunk, ponownie dołącza do grupy Steve'a Gibsona. W tym samym miesiącu wydano najnowszą wersję grupy dla RCA. Przedstawia Damitę Jo na wokalu z "Do I, Do I, Do I", a drugą stroną jest utwór "Big Game Hunter". W kwietniu RCA Victor proponuje nowy kontrakt grupie, w tym Damicie Jo jako wokalistce.   Romaine Brown, długoletni pianista   grupy odchodzi we wrześniu i tworzy własną grupę, którą można nazwać Romaines. Do nowej grupy dołączyli dwaj byli członkowie Red Caps, wokalista Earl Plummer i perkusista Henry Tucker.

 W roku 1954 grupa przeżyła ogromne zmiany,jakie zaszły na scenie muzycznej. Grupa nadal dobrze radziła sobie z osobistymi występami, spędzając całe lato na wybrzeżu New Jersey w Wildwood. Arthur Davey, oryginalny członek Red Cap, który dołączył  do grupy na początku 1953 roku, udaje się do swojego rodzinnego miasta Denver w Kolorado, i prowadzi własne trio w lokalnych klubach. Mercury Records ponownie wypuszcza  w 1948 roku popularną popową piosenkę "Wedding Bell" w lipcu. W połowie 1954 roku Steve Gibson zatrudnia kompozytorskiego weterana  i aranżera Leona Rene, aby współpracował z zespołem nad jego muzyką. Grupa z Damitą Jo jako polecaną wokalistką ma  kontrakt  na dwumiesięczny pobyt w Las Vegas od września. W październiku Mercury Records ponownie wydaje utwór "Blueberry Hill" . RCA Victor niewiele robi z grupą,  gdy nowa fala rock'n'rollerów przejęła scenę muzyczną w 1955 roku. W następnym roku ABC Paramount Records daje im szansę w modnym "Rock 'n' Roll Stomp" i " Love Me Tenderly " w kwietniu.  "Write To Me/Gaucho Serenade" dla ABC   nie robi   komercyjnej kariery, podczas gdy cover The Rays "Silhouettes" jest popularny w radio i dobrze się sprzedaje. Na początku 1957 roku Steve & The Red Caps nagrali cover "You Got Me Dizzy" Jimmy'ego Reeda dla ABC Paramount.

W lecie 1958 roku zespół ponownie pojawia się w tym sezonie w The Martinique w Wildwood, New Jersey, 12 rok  z rzędu dla Red Caps. Przez resztę roku zespół   jest związany z Las Vegas. W 1959 roku płyta "Bless You" nagrana dla Rose Records została wydana, ale bez większego sukcesu. ABC Paramount przejmuje dystrybucję płyty i wydaje ją ponownie w wytwórni Hunt  z "Cheryl Lee" po drugiej stronie. W połowie roku Red Caps występują w wielu klubach w Nowym Jorku, w tym Basin Street East i Town & Country. Pod koniec roku Hunt Records wypuszcza "San Antone Rose" i "Where Are You"  oraz combo gra w Roxy Theatre w Nowym Jorku. Do 1961 roku zespół wokalno-instrumentalny rozpada się po raz ostatni.  

  Mieli wiele udokumentowanych sukcesów, chociaż nic, co wstrząsnęłoby ziemią lub wytyczyło nowy trend. Byli kompetentną, profesjonalną grupą artystów, którzy  tworzyli cienką, wyimaginowaną linię, która istniała między światem muzyki pop i światem r & r w latach czterdziestych i wczesnych pięćdziesiątych.


Single
Tytuł WykonawcaData wydania UK US Wytwórnia
[US]
Komentarz
I Learned a Lesson I'll Never Forget / Words Can't ExplainSteve Gibson and The Red Caps07.1944-14[2]Beacon 7120-
Wedding Bells Are Breaking Up That Old Gang Of MineSteve Gibson and The Red Caps05.1948-21[2]Mercury 8069[written by Raskin, Kahal, Fain]
I Went To Your Wedding/WaitSteve Gibson And The Original Red Caps Featuring Damita Jo10.1952-20[1]RCA Victor 47-4835[written by Jessie Mae Robinson]
Silhouettes/FlamingoSteve Gibson And The Red Caps10.1957-63[5]ABC-Paramount 9856[written by Slay, Crewe]

poniedziałek, 25 lipca 2016

Wynton Marsalis

Ur. 18.10.1961 w Nowym Orleanie w stanie Luizjana (USA). "Wszyscy młodzi trębacze - rekomendował Miles Davis - kopiują najczęściej Clifforda Browna, Fatsa Navarro albo Gillespiego, ale Wynton Marsalis gra siebie". Autorytet jazzowej trąbki w ten sposób dystansował się do muzyki i gry błyskotliwego debiutanta, symbolicznego wręcz artysty jazzu lat 80-tych.
Wytwórnia Columbia Records zaniepokojona wieloletnim muzycznym milczeniem Milesa Davisa pomogła w wykreowaniu nowej gwiazdy. Wybór Wyntona Marsalisa nie był przypadkowy: w corocznej (1981) ankiecie miesięcznika "Down Beat" młody trębacz okrzyknięty został talentem zasługującym na szczególne uznanie. Basista Ron Carter nazwał wtedy Wyntona "autentycznym muzykiem jazzowym, który niezwykle szybko potrafi zjednać sobie wielu słuchaczy". Krytyk Leonard Feather nazywał go "wspaniałym solistą, symbolem nowej dekady jazzu", pismo "People" widziało w Marsalisie "najjaśniejszą perspektywę dla jazzu nadchodzących lat". Marsalis nie jest muzykiem, który pojawił się w świecie muzycznym nagle i niespodziewanie. Jego kariera ma co prawda błyskotliwy przebieg, jednak złożyły się na nią nie tylko sprzyjające układy, ale przede wszystkim intensywna i konsekwentna droga, jaką sobie wyznaczył.
Urodził się w Nowym Orleanie, mieście, które zaznaczyło swe muzyczne piętno nie tylko na Wyntonie, jako jednym z sześciu synów pianisty i kompozytora Ellisa Marsalisa. W Wyntonie oraz Branfordzie zaczął ojciec pokładać swe nie spełnione jazzowe ambicje. "Miałem szczęście - wspomina Wynton - być uczniem Johna Longo, Berta Branda oraz ojca, którzy stosowali taką dyscyplinę, że chcąc nie chcąc, musiałem iść do przodu. Słuchaliśmy wspólnie wielu płyt i to oni wyjaśniali mi masę spraw. Gdy słyszałem Parkera i Browna, zwracałem baczną uwagę na frazowanie, na zamysł improwizacji. Ojciec wskazywał mi elementy emocji. Był to dość spójny proces mojej muzycznej edukacji: proces śledzenia, rozgryzania, absorbowania, eliminowania, przyswajania i rozumienia muzyki".
Wynton podjął naukę gry na trąbce jako dziecko w wieku sześciu lat, a regularną naukę muzyki rozpoczął, zanim jeszcze wkroczył w drugą dekadę życia, rozwijając równocześnie swe zainteresowania jazzowe. Zakresem swych zainteresowań Marsalis obejmował zarówno granie w nowoorleańskich orkiestrach marszowych prowadzonych przez Danny'ego Barkera, jak i wykonywanie klasycznych koncertów na trąbkę z New Orleans Philharmonic Orchestra. Równocześnie pogłębiał swą wiedzę w dwóch najbardziej prestiżowych amerykańskich uczelniach: Berkshire Music Center w Tanglewood i Julliard School of Musie w Nowym Jorku. Mając 17 lat, Wynton Marsalis przenosi się do Nowego Jorku, gdzie podejmuje pracę w zespole towarzyszącym broadwayowskiemu musicalowi "Sweeny Todd".
"Grałem dziwne rzeczy - wspomina po latach - które nie bardzo czułem. Musiałem jednak konsekwentnie trzymać się partytury. Gdy, któregoś wieczoru dość swobodnie potraktowałem temat jednej piosenki, wiedziałem, że są to moje ostatnie chwile na Broadwayu. Wyrzucono mnie z teatru, a całe zajście obserwował Art Blakey. To było niezwykłe, powiedział, a ja tą muzyczną wpadką znalazłem się w kręgu zainteresowań tego wybitnego jazzmana". Po kilku miesiącach współpracy z Art Blakey's Jazz Messengers i nagraniu kilku płyt (z rewelacyjnie przyjętym koncertowym "Straight Ahead") Wynton Marsalis zajmuje miejsce Freddiego Hubbarda w rozpadającej się grupie VSOP Herbiego Hancocka. W nowym kwartecie (z perkusistą Tonym Williamsem i basistą Ronem Carterem) odbywa Marsalis trasę koncertową w USA i Japonii, by wrócić do Nowego Jorku w jazzowej glorii. Nagrany wkrótce dla CBS Records album Wynton Marsalis staje się wydarzeniem artystycznymj dużej miary. Wkrótce okrzyknięty zostaje jazzowym Albumem Roku.
Z taką przepustką Wynton Marsalis coraz odważniej wypływa na jazzowe wody. Albumem Quartet potwierdza opinie o jaśniejącej gwieżdzie. Obok coraz częściej rejestrowanych płyt jazzowych Marsalis realizuje także nagranie z klasycznym, poważnym repertuarem. Takie podejście do muzyki stawia go w ciekawej sytuacji: jazzman grający Mozarta jest jakby stylistycznym przekłamaniem, choć Wynton Marsalis tak z jednej, jak i drugiej roli wywiązuje się doskonale (nagrywał m.in. koncerty Haydna, Hummla i Leopolda Mozarta z London National Philharmonic Orchestra). Ten epizod z muzyką klasyczną przyniósł mu nie mające precedensu w historii jazzu, równoczesne Nagrody Grammy za album jazzowy i klasyczny. Błyskawicznie stał się gwiazdą jazzu.
W 1991, mając ledwie 30 lat, był już jedną z najbardziej znanych postaci na międzynarodowej scenie muzycznej. Jeśli wziąć pod uwagę dorobek Marsalisa na terenie klasyki, jest on najwyższej próby. Jego dokonania jazzowe, dzięki wysokiej sprawności technicznej, stawiają go także na najwyższym poziomie. Wirtuozowskie opanowanie instrumentu ani przez chwilę nie trąci technicznym efekciarstwem. Gra jest perfekcyjna, artykulacja dźwięku czysta i wyrazista. Równocześnie w muzyce Marsalisa jest dużo autentyzmu i komunikatywności, gra nowocześnie, swingowo i szuka odniesień bluesowych. Muzyka Marsalisa jest więc jakby perfekcyjnym systemem wtapiającym w brzmienie to wszystko, co najlepsze i najciekawsze w jazzie ostatnich lat. Dowodem uznania dla artysty było przyznanie Nagrody Pulitzera za album Blood On The Fields oraz prestiżowa funkcja dyrektora Lincoln Jazz Orchestra.
Albumy
Tytuł WykonawcaData wydania UK US Wytwórnia
[US]
Komentarz
Wynton MarsalisWynton Marsalis03.1982-165[5]Columbia 37 574[produced by Herbie Hancock]
Think of OneWynton Marsalis07.1983-102[27]Columbia 38 641[produced by Dr. George Butler,Wynton Marsalis]
Hot House FlowersWynton Marsalis10.1984-90[39]Columbia 39 530[gold]
Black Codes (From the Underground)Wynton Marsalis10.1985-118[10]Columbia 40 009[produced by Steve Epstein]
J MoodWynton Marsalis11.1986-185[4]Columbia 40 308-
Marsalis Standard Time, Vol. IWynton Marsalis09.1987-153[5]Columbia 40 461[gold][produced by Steve Epstein]
Crescent City Christmas CardWynton Marsalis12.1989-26[3].Christmas ChartColumbia 45 287[produced by Steve Epstein]
Standard Time, Vol. 3: The Resolution of RomanceWynton Marsalis07.1990-101[16]Columbia 46 143-
Standard Time, Vol. 2: Intimacy CallingWynton Marsalis04.1991-112[6]Columbia 47 346-
Two men with the bluesWillie Nelson Wynton Marsalis07.2008-20[7] Blue Note 50999 5 04454 2 4[produced by Delfeayo Marsalis]
Christmas Jazz JamWynton Marsalis01.2010-125[2]Somerset 79023[produced by Jeff Jones]
Play The Blues-Live from jazz at Lincoln CentreWynton Marsalis & Eric Clapton09.201140[3]31[3]Rhino 8122 79759 1[produced by Eric Clapton/Wynton Marsalis/James Pluta/Ashley Schiff Ramos ]