Playboys byli jedną z tych dziwnych grup będąca pomostem między muzyką pop z początku lat 50-tych i rock & rolla z końca tej dekady. Ich korzenie sięgają 1951 roku, kiedy to Ray D'Agostino postanowił założyć zespół. Z Philem Wingiem (później zastąpiony przez Lou Mauro
) na perkusji, Johnem Procopio (zastąpiony przez Joe Franzosa) na basie, Pauem
Coletti (zastąpiony przez Irva Mellmana) na fortepianie i D'Agostino (zapowiadany
jako Ray Dee).
Później dołączył Ronnie James na gitarze, a Sammy Vale został wokalistą, zaczęli pracować w okolicach Filadelfii na początku lat 50-tych. Opanowali styl, który był gdzieś pomiędzy małą grupą swing - choć brzmiała potężniej niż kwartet i grupą wokalną , pop.
Po wojnie koreańskiej doszło do kilku zmian personalnych i udało się załatwić wystarczającą ilość koncertów, aby przetrwać i rozwijać się, nawet trafiając do Las Vegas (gdzie ich drogi skrzyżowały się z Treniers ), z czasem wchłaniając elementy rhythm & bluesa w swoim brzmieniu. Gdy pojawił się rock & roll, przyjęli go dobrze,dopasowując się do nowego stylu muzycznego, podczas jednak nigdy nie rezygnując ze wingu i popowych korzeni.
Grupa podpisała kontrakt z Cameo Records w 1958 roku, i wydawało się że są blisko sukcesu - ich singiel "Over the weekend" uplasował się wysoko na listach na całym wschodnim wybrzeżu oraz w Midwest nigdy nie czyniąc z niej grupy na poziomie krajowym. Później nagrywali dla Martinique, United Artists i innych wytworni, a nawet zostali promotorami twista na pokładzie Chancellor.
Brzmienie The Playboys było mieszanką gorącego grania instrumentalnego i wokalizy pop która trwała od lat 40-tych do czegoś w pobliżu rockabilly -za swoich dobrych dni, ale brzmiał jak ekskluzywny Bill Haley & His Comets . Grupa rozpadła się w połowie lat 60-tych, ich gitarzysta wskoczył na koncerty w zespole Louisa Primy , zanim dołączył do weterana rock & rolla Mike Pedicina .
Później dołączył Ronnie James na gitarze, a Sammy Vale został wokalistą, zaczęli pracować w okolicach Filadelfii na początku lat 50-tych. Opanowali styl, który był gdzieś pomiędzy małą grupą swing - choć brzmiała potężniej niż kwartet i grupą wokalną , pop.
Po wojnie koreańskiej doszło do kilku zmian personalnych i udało się załatwić wystarczającą ilość koncertów, aby przetrwać i rozwijać się, nawet trafiając do Las Vegas (gdzie ich drogi skrzyżowały się z Treniers ), z czasem wchłaniając elementy rhythm & bluesa w swoim brzmieniu. Gdy pojawił się rock & roll, przyjęli go dobrze,dopasowując się do nowego stylu muzycznego, podczas jednak nigdy nie rezygnując ze wingu i popowych korzeni.
Grupa podpisała kontrakt z Cameo Records w 1958 roku, i wydawało się że są blisko sukcesu - ich singiel "Over the weekend" uplasował się wysoko na listach na całym wschodnim wybrzeżu oraz w Midwest nigdy nie czyniąc z niej grupy na poziomie krajowym. Później nagrywali dla Martinique, United Artists i innych wytworni, a nawet zostali promotorami twista na pokładzie Chancellor.
Brzmienie The Playboys było mieszanką gorącego grania instrumentalnego i wokalizy pop która trwała od lat 40-tych do czegoś w pobliżu rockabilly -za swoich dobrych dni, ale brzmiał jak ekskluzywny Bill Haley & His Comets . Grupa rozpadła się w połowie lat 60-tych, ich gitarzysta wskoczył na koncerty w zespole Louisa Primy , zanim dołączył do weterana rock & rolla Mike Pedicina .
Single
| ||||||
Tytuł | Wykonawca | Data wydania | UK | US | Wytwórnia [US] |
Komentarz |
Over The Weekend/ouble Talk | Playboys | 09.1958 | - | 62[6] | Cameo 142 | [written by Don Canton, Tony Starr, Freddy James] |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz