Właśnie w takich regionalnych programach w Manchesterze poznał przyszłych współpracowników z Factory Records: Alana Erasmusa, Petera Saville’a, Roba Grettona (menedżera Joy Division) i producenta Martina Hannetta. Erasmus i Wilson byli wówczas menedżerami nowej formacji Durutti Column, a wkrótce potem otworzyli klub Factory.
Pierwszym wydawnictwem nowej wytwórni, noszącym numer FAC 1, był plakat promujący otwarcie tego klubu. Był to chwyt typowy dla Wilsona: najbardziej znany z katalogu Factory jest osławiony klub Hacienda oznaczony numerem FAC 51. Jednak to płytami, w bezosobowych, oszczędnych graficznie okładkach, wytwórnia zdobyła sobie markę. Jednym z pierwszych wydawnictw Factory był singel „Electricity” OMD (później, po wydaniu przez firmę Dindisc, stał się on wielkim przebojem), potem ukazał się „All Night Party” formacji A Certain Ratio. Ale prawdziwą popularność i bezpieczeństwo finansowe zapewnił wytwórni kontrakt z Joy Division, zespołem, który ujął niepokoje manchesterskiej młodzieży w kakofoniczny, chłodny krajobraz dźwiękowy.
Po śmierci lidera tej grupy lana Curtisa „holownikiem” Factory w latach 80-tych stała się założona przez pozostałych członków Joy Division formacja New Order. Dostała się ona na główne listy przebojów z największym hitem Factory-singlem „Blue Monday”. Poza tym do stajni Factory należały m.in. formacje Section 25 i Stockholm Monsters, które podążały ścieżką bliską New Order, oraz nowatorska Durutti Column. Powrót na rynek popu zapewniło zaangażowanie - na krótki co prawda czas - grupy James (jej późniejsze odejście było sporym ciosem dla firmy).
Natomiast New Order niespodziewanie wszedł na pierwsze miejsce list przebojów z hymnem piłkarskiej reprezentacji Anglii „World In Motion”. Późniejsze sukcesy Electronic - jednej z licznych „córek” New Order - oraz Happy Mondays, postpunkowej formacji tanecznej, rozwiały obawy co do tego, że Factory opiera się zbyt mocno na popularności jednej grupy.
W 1991 pojawiły się pogłoski o problemach gotówkowych firmy, którym Wilson gwałtownie zaprzeczał; jeśli nawet było to plotki prawdziwe, to napływ nowych środków zapewniło wydanie całej serii płyt - m.in. nowego materiału New Order i Happy Mondays. Czteropłytowa składanka Palatine podsumowuje osiągnięcia wytwórni, co do których Wilson nie zachowywał nigdy przesadnej skromności: „Moim zdaniem [sztuka popularna] nie jest gorsza od żadnej innej formy sztuki. Wiele utworów z Palatine to doskonałe dzieła sztuki. Muzyka pop ma już 35 lat i dobre płyty nie tracą swojej mocy. Atencja, z jaką tę muzykę traktujemy, jest zasłużona”.
Numery 1 na UK Singles Chart:
WORLD IN MOTION Englandneworder 06.1990 [2]
Numery 1 na UK Albums Chart:
New Order Technique 02.1989 [1 tyg]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz