Kilka miesięcy później członkowie grupy, z wyjątkiem Greco, utworzyli Flamin’ Groovies. Nowy perkusista Danny Mihm (ur. w San Francisco) przyszedł do grupy z innej miejscowej kapeli, Group ’B’. Nowy skład rozpoczął poszukiwania stylu, idąc w kierunku wyraźnie odmiennym od dominującego w San Francisco zafascynowania improwizacją. Groovies pozostali wierni amerykańskiej muzycznej konwencji postbeatowej, a w ich twórczości pobrzmiewały echa muzyki takich zespołów jak Lovin’ Spoonful i Charlatans.
Pierwsza oficjalna płyta długogrająca zespołu - Supersnazz - zawierała muzykę silnie związaną z tradycyjnym rock’n’rollem. Następne albumy, Flamingo i Teenage Head, pozostawały pod wyraźnym wpływem MC5 z Detroit, oferując bardziej współczesne brzmienia. Ta druga płyta miała bardzo przychylne recenzje - porównywano ją z albumem Sticky Fingers Rolling Stonesów. Płyta była ostatnią nagraną w oryginalnym składzie - odeszli Loney i Lynch, zastąpieni przez Chrisa Wilsona i Jamesa Farrella. Oczerniani we własnym kraju Groovies cieszyli się wielką popularnością w Europie. Podczas krótkiego pobytu w Wielkiej Brytanii włączali się w kampanię antynarkotykową, nagrywając piosenkę „Slow Death”.
Niektóre z piosenek powstałych w tym okresie złożyły się na album Shake Some Action, stanowiący wspaniały hołd złożony przez zespół muzyce pop lat sześćdziesiątych. Album ten okazał się najlepszym i najdojrzalszym ich wydawnictwem. Wyobcowanego Mihma zastąpił nowy perkusista David Wright, a świeże brzmienie grupy uzyskane dzięki wspaniałej aranżacji instrumentalnej wzbogaciło muzykę zespołu. W tym okresie do grupy dołączył Mike Wilhelm (z Charlatans), który zastąpił Farrella. Późniejsze płyty oparte jednak były na wypróbowanej formule - różnorodne interpretacje znanych przebojów miały ukryć brak oryginalnych kompozycji. Groovies uważano wtedy za zespół z odzysku, bezskutecznie próbujący wrócić na muzyczny rynek. Niepowodzenia stały się przyczyną frustracji i odejścia Wilsona, Wilhelma i Wrighta. W zespole pozostali Jordan i Alexsander, wspomagani przez Jacka Johnsona (gitara) i Paula Zahla (perkusja), którzy przyszli do Flamin’ Groovies z zespołu Roky Ericksona.
Groovies, już w nowym składzie, udali się na tournee po Europie, Australii i Nowej Zelandii. Rezultatem było kilka płyt, w tym album One Night Stand. Jednakże mimo nadziei na więcej, grupa nie była w stanie zapewnić sobie stałego kontraktu na nagrania. Paradoksalnie, kariera Roya Loneya, grającego w stylu podobnym do Supersnazz i Flamingo, była bardzo udana.
Albumy | ||||||
Tytuł | Wykonawca | Data wydania | UK | US | Wytwórnia [UK] |
Komentarz |
Shake Some Action | Flamin’ Groovies | 08.1976 | - | 142[7] | Sire 7521 | [produced by Dave Edmunds] |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz