Web Analytics Z archiwum...rocka : Obituary

wtorek, 16 października 2018

Obituary

Obituary to pochodząca z Florydy formacja należąca do czołowych przedstawicieli death metalu. Kapela zadebiutowała w 1989 roku longplayem "Slowly We Rot". Do końca pierwszej dekady obecnego stulecia grupa zrealizowała osiem krążków studyjnych. Do inspiracji dokonaniami zespołu przyznają się m.in. członkowie Slipknot czy Down.

- Wiem, że Obituary nie jest najszybszą kapelą pod słońcem, wiem, że nie wynajdujemy siebie na nowo za każdym razem, gdy nagrywamy płytę - opowiadał perkusista, jeden z założycieli formacji, Donald Tardy. - Ale tak naprawdę nie jest to naszym celem. Moją ulubioną kapelą jest Slayer. Dlaczego oni tyle przetrwali? Pewnie dlatego, że ludzie kupujący płytę Slayera, chcą płytę która będzie brzmiała jak Slayer. To samo jest z naszą kapelą. Wiemy, co robimy najlepiej i tego się trzymamy.

I rzeczywiście. W ciągu kilku dekad styl grupy ulegał tylko drobnym ewolucjom i do dzisiaj pozostaje ona wierna klasycznemu death metalowi, gatunkowi, pod który sama przecież wylewała fundamenty.

Początki formacji sięgają połowy lat 80-tych, czyli czasów kiedy death metal dopiero raczkował (w jej pierwszym składzie znaleźli się wokalista John Tardy, gitarzyści Allen West i Trevor Peres, basista Jerome Grable oraz perkusista Donald Tardy). To właśnie wtedy obok Obituary, powstały inne kluczowe dla gatunku kapele jak Morbid Angel, Death czy Possessed (dwie pierwsze z wymienionych także pochodziły z Florydy), które postawiły sobie jeden cel - popchnięcie thrash metalu pod względem agresywności i szybkości w jeszcze bardziej ekstremalne rejony. - Dziś death metal jest popularniejszy niż kiedykolwiek - opowiadał Trevor w 2007 roku serwisowi Heavymetal.about.com. - W połowie lat 80. kiedy ja słuchałem m.in. Hellhammer czy Celtic Frost, może z kilka osób w mojej szkole miało jakiekolwiek pojęcie na temat takiej muzy. Kiedy zaczynaliśmy, death metal był dla nas czymś w rodzaju idei. Nowo powstała kapela przyjęła nazwę Executioner, z szyldu szybko jednak wypadła litera "e", ponieważ zespół Executioner już na świecie istniał.

Powołując do życia Xecutioner, członkowie zespołu nie mieli żadnych planów - nie marzyli o podbiciu świata, nie myśleli nawet o tym, że przyjdzie im kiedyś zarejestrować profesjonalną płytę. - Byliśmy kolesiami, którzy wracają ze szkoły, udają się do garażu z kumplami i tam bawią się w muzykę - opowiadał John serwisowi Louciferspeaks.com. - Tak naprawdę nie myśleliśmy za dużo na temat, czy z tego w ogóle coś wyjdzie. Byliśmy po prostu szczęśliwi, że gramy razem i możemy na magnetofonie nacisnąć przycisk "record", aby to zarejestrować. Z czasem wszystko jednak zaczęło nabierać rozpędu. Muzycy zarejestrowali kilka kaset demo, w 1987 roku udało się im także podrzucić dwa swoje utwory ("Find The Arise" oraz "Like The Dead") na winylową składankę o wszystko mówiącym tytule "Raging Death". Po drodze miały miejsce jeszcze dwa istotne wydarzenia. Przede wszystkim, doszło do pierwszej z licznych zmian - Grable'a zastąpił Daniel Tucker. Po drugie, nazwa kapeli uległa zmianie na Obituary (co oznacza "nekrolog").

To, co miało być jedynie zabawą, w pewnym momencie zaczęło przemieniać się w poważne przedsięwzięcie, bo w 1988 roku upomniała się o kapele wytwórnia Roadrunner. Na przełomie 1988 i 1989 roku muzycy zostali wysłani do studia nagraniowego Morrisound Recording, gdzie rozpoczęli przygotowania materiału na debiutancki krążek. W trakcie prac towarzyszył im producent Scott Burns, który w tym czasie wspomagał także Sepulturę w nagraniu przełomowego longplaya "Beneath the Remains". Gotowy longplay otrzymał tytuł "Slowly We Rot" i ukazał się w czerwcu 1989 roku. Dzieło odbiło się szerokim echem nie tylko na metalowej scenie na Florydzie, ale także i świecie, i uznawane jest za jedno z najważniejszych dokonań death metalu. - Tych pięciu chłopaków, wzniosło to, co zrobili wcześniej Possessed oraz Death na kompletnie nowy poziom - recenzował po latach zawartość krążka Jason Birchmeier z serwisu All Music. - Muzyka Obituary nie była jedynie prostą, ekstremalną wersją Slayera, a w pełni rozwiniętym i dojrzałym death metalem. W latach 1990, 1992 i 1994 ukazały się kolejne trzy istotne dla rozwoju gatunku albumy "Cause of Death", "The End Complete" oraz "World Demise". Druga z wymienionych płyt, tylko Stanach Zjednoczonych rozeszła się w liczbie stu tysięcy egzemplarzy.

W 1997 roku w sprzedaży pojawił się piąty studyjny longplay w dorobku Obituary " Back from the Dead " (pierwszy, którego producentem nie był Scott Burns). Po promującej go trasie koncertowej muzycy zdecydowali się na przerwę. Powodów było wiele. Przede wszystkim oferty koncertowe, które napływały wtedy do muzyków, nie były dla nich satysfakcjonujące. Poza tym, po ponad 10 latach byli zmęczeni ciągłymi trasami. Jak na muzyków przystało, przerwę wykorzystali pracowicie. Donald Tardy dołączył do koncertowego składu zespołu Andrewa W.K. Trevor w 2001 roku stanął na czele formacji Catastrophic, która zadebiutowała longplayem The Cleansing (pojawił się także w tym samym roku). West zaangażował się natomiast w działalność swoich innych dwóch projektów: Lowbrow oraz tworzonego wraz z m.in. wokalistą Cannibal Corpse, Chrisem Barnesem, Six Feet Under.

Przerwa w działalności Obituary trwała do 2003 roku - dwa lata później powrót został przypieczętowany nowym albumem studyjnym, "Frozen in Time". - To nie jest tak, że my kiedykolwiek się rozpadliśmy i straciliśmy ze sobą kontakt - przekonywali muzycy podczas wywiadu dla Teethofthedivine.com. - Chcieliśmy po prostu zrobić sobie małą przerwę i nawet nie zorientowaliśmy się, że minęło sześć czy siedem lat. - Zejście się ponownie było dla nas czymś banalnym, czymś co nie wymagało od nas żadnego wysiłku. Nowy album zarejestrowaliśmy w przeciągu zaledwie kilku dni. Pomimo kilku lat nieobecności na scenie, na szóstym w dorobku albumie muzycy nie pokusili się o radykalną zmianę stylu. - Tytuł wyjaśnia wszystko, spokojnie mogliby wydać tę płytę chociażby po "World Demise" - pisał o zawartości krążka Marcin Pawlak na łamach magazynu "Teraz Rock". - Żadnych nowinek, czy to brzmieniowych, czy patentowych. Stary, dobry Obituary. Podczas trasy "Frozen in Time" w sierpniu 2006 roku grupa zagrała dla polskich fanów w Warszawie. Zapis tego występu posłużył później jako materiał na pierwsze koncertowe DVD zespołu, które pod tytułem "Frozen Alive" trafiło do sklepów w styczniu 2007 roku.

Ponieważ członkowie nie byli zadowoleni ani z promocji zespołu, jak i samego "Frozen in Time", po jego ukazaniu się podjęli decyzję o rozstaniu się z Roadrunner. - Byliśmy przecież dla nich jednym z pierwszych zespołów deathmetalowych, który mieli w katalogu, pomimo tego nie okazywali nam żadnego szacunku i zwyczajnie ignorowali nasze istnienie - żalił się Donald w rozmowie z Metalpaths.com. - Wiedzieliśmy więc, że nadszedł czas aby się rozstać. W 2007 roku nowym wydawcą grupy zostało Candlelight Records (rok wcześniej z grupą pożegnał się Allen West). Pod skrzydłami tego labelu Obituary zadebiutowało w sierpniu tego samego roku albumem o tytule "Xecutioner's Return". Do końca pierwszej dekady XXI wieku muzycy przygotowali jeszcze jeden studyjny krążek - "Darkest Day" (ukazał się pod koniec czerwca 2009 roku).

Obituary kontynuuje działalność do dzisiaj. W kwietniu 2011 roku formacja ponownie zagrała w Polsce (w warszawskim klubie Progresja). Od wiosny 2010 roku muzycy pracują natomiast nad materiałem na kolejną płytę.

Albumy
Tytuł WykonawcaData wydania UK US Wytwórnia
[UK]
Komentarz
The End CompleteObituary04.199252[1]-Roadrunner RC 920121[produced by Scott Burns and Obituary]
World DemiseObituary09.199465[1]-Roadrunner RR 89952[produced by Scott Burns and Obituary]
Back from the DeadObituary04.1997192[1]-Roadrunner RR RR 88312[produced by Jaime Locke and Obituary]
Inked in BloodObituary10.201417475Relapse RR 7296[produced by Obituary]
ObituaryObituary03.2017-184Relapse RR 7370[produced by Obituary]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz