Web Analytics Z archiwum...rocka : Fused

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Fused

Kosmopolityczny, pewny siebie i stylowy - to nie są przymiotniki, jakie kojarzymy zwykle ze zwyczajnym zespołem. Jednak FUSED, czyli muzycy Max Reich, Samuel Onervas i Petra Hallberg, tworzą coś zupełnie wyjątkowego. Tych troje Szwedów nagrywa głęboko muzyczną, elegancko seksowną i diabelsko funkową muzykę taneczną. Zamykamy oczy i widzimy ludzi latających samolotem w pierwszej klasie, sączących long-drinki gdzieś na śródziemnomorskich plażach o zachodzie słońca, a później bawiących się do białego rana, skrywając oczy za najmodniejszymi, ciemnymi okularami. Tymczasem "Audio", stylowa i zaskakująca, debiutancka płyta FUSED, nagrywana była w zapuszczonych zaułkach północno-zachodniego Londynu, z nielegalnym klubem piętro niżej, a pracowali nad nią dwaj byli raverzy i wokalistka nagrywająca covery. Kiedy posłuchacie jedwabistego głosu Petry w bujającym "Hey Girl!" nie będziecie wcale myśleć o szarym Paddington Green, ale o szwedzkiej Sade kręcącej biodrami w takt seksownych, klubowych piosenek w egzotycznym barze, gdzieś daleko.
 

Brzmienie FUSED ma w sobie wystarczająco dużo goteborskiego funku, by rozgrzać każdy taneczny parkiet. Mają świeże podejście do muzyki tanecznej, w którym znajdzie się miejsce dla dobrego popu, dyskretnego techno, funku i frapujących partii żywych instrumentów, nagranych przez jednych z najlepszych, szwedzkich muzyków klasycznych. Wszystko to połączone jest z eleganckim wokalem Petry. "Chcieliśmy stworzyć muzykę taneczną z akustycznymi dźwiękami" - mówi Samuel. Ten nowoczesny album taneczny ma w sobie wystarczającą głębie, by można go było słuchać również w domu, a w przeciwieństwie do większości tanecznych płyt, im więcej czasu poświęcimy tej płycie tym staje się lepsza i ciekawsza. Goteborg to może nie wielka metropolia, ale tam właśnie zamieszkał z mamą Max Reich, po tym jak pani Reich po prostu stuknęła w mapę z zamkniętymi oczyma, by przekonać się, gdzie się osiedli. Poprzednim razem palec mamy Maxa wskazał Benidorm w południowej Hiszpanii. Mama jeździła Renault 4 pomalowanym w różowe płomienie, a zaledwie trzynastoletni Max był didżejem w klubach dla angielskich turystów. Miał nawet swój własny program w lokalnym radiu Therapy. Po powrocie do Szwecji, zafascynowany techniką Max, zajął się organizowaniem dużych, nielegalnych imprez w opuszczonych magazynach pod nazwą Energy Rave. Jednak przesadnie skuteczne siły szwedzkiej policji nie dawały organizatorom spokoju. "Cóż, w Goteborgu nie ma dla policji zbyt dużo pracy" - żartuje Max.
 

Max był didżejem podczas swoich imprez. Później zaczął tworzyć własną muzykę - przede wszystkim dlatego, że mógł ją sprawdzić na wiernej sobie widowni. Poprzez wspólnych znajomych spotkał Samuela Onervasa, również zakręconego na punkcie techno. Ten też pracował nad własnym materiałem. Rozpoczęła się przyjacielska rywalizacja, wspomniana już dwójka przez kilka lat wydała imponującą ilość wyłącznie undergroundowych płyt z muzyką techno w poważnych podziemnych wytwórniach, takich jak Labworks i Bush. Max miał nawet swoją własną wytwórnię: Solid Beat. Równo przycięta broda Maxa i zrelaksowane zachowanie nie zdradzają jego potężnej obsesji na punkcie techniki. "Naprawdę interesuję się komputerami - kablami i całym tym sprzętem - uśmiecha się Max - lubię połączenie technologii z tworzeniem muzyki."
 

Petra - wokalistka zespołu - ma w sobie mnóstwo nie narzucającego się czaru, który czyni ją bardzo seksowną w ten naturalny, skandynawski sposób. Jej teksty są interesujące i pozytywnie wyróżniają się na tle transowych pokrzykiwań diw współczesnej muzyki tanecznej. Petra pracowała nie tylko przy nagrywaniu coverów, była także managerem w lokalnej stacji telewizyjnej. "Zawsze chciałam tworzyć muzykę" - zdradza Petra. Przyznaje się również do napisania w wieku 12 lat piosenki o bieliźnie nauczyciela muzyki, przez którą musiała niestety opuścić zajęcia. Obecność Petry w zespole pomogła też powstrzymywać w ryzach rave'owe ekscesy Maxa i Samuela. "Starałam się sprowadzić ich fascynację techniką do poziomu easy-listening" - wyjaśnia.
 

Samuel jako nastolatek odkrył elektroniczne klawisze swojego sąsiada, ale muzyka płynie po prostu w jego krwi. Jego tata gra w Goteborskiej Orkiestrze Symfonicznej, mama jest skrzypaczką w Goteborskiej Operze, a babka wokalistką. W jakiś sposób udało mu się jednak przekonać mamę, by sprzedała rodzinne pianino i kupiła syntezator.
Simon - manager zespołu - pracował dla Downboy Records, kiedy w roku 1997 przyleciał do Szwecji jako didżej i kiedy to po raz pierwszy zetknął się z Fused. Na początku chciał, by Max i Samuel nagrali singiel. Szybko jednak zorientował się, że jest w nich wystarczająco dużo talentu i kreatywności dla stworzenia całej płyty. Doprowadził do ich współpracy z niemiecką supergwiazdą Mousse T, człowiekiem odpowiedzialnym za światowy przebój "Horney", i jego wytwórnią Peppermint Jam. Od tamtej pory Fused remiksowali utwory takich wykonawców jak Art of Noise, Faithless, Rob D, Ann Nesby, a także samego Mousse T.
 

Z czasem stało się oczywiste, że doprawione funkiem, housowe brzmienie Fused potrzebuje wokalistki. Zamieszczono więc ogłoszenie w gazecie, a na przesłuchaniu pojawiła się Petra. Była jednak tak zdenerwowana, a sytuacja tak niezręczna, że nawet nie zaśpiewała. Max i Samuel tak bardzo ją polubili, że nawet zanim usłyszeli jej głos, wiedzieli, iż jest idealna. Na szczęście i Petra z miejsca polubiła kolegów z zespołu. Już więc z nią na pokładzie musieli zrobić jeszcze tylko jeden krok - ukazuje on ich ciche zaangażowanie i poświęcenie dla brzmienia, które jest tylko i wyłącznie ich własne. Fused spakowali manatki, zmieścili studio do mikrobusu i wyruszyli do Londynu, gdzie zatrzymali się w niewielkim mieszkaniu, które dzielili z grupą zwariowanych Szwedów i Niemców. "Kiedy przyjeżdżasz do Londynu, dawka muzyki tanecznej, jaką otrzymujesz jest aż zbyt duża - w Goteborgu to jest bardziej ukryte". Pod mieszkaniem znajdował się nielegalny, otwarty całą noc, klub. Kiedy odwiedziła ich mama Maxa, niezbyt rozsądnie zeszła na dół, by poprosić o przyciszenie muzyki. 

Mama Petry była nastawiona bardziej pragmatycznie i po prostu zażyła tabletki nasenne. To właśnie w tym mieszkaniu powstała wspaniała, debiutancka płyta, jaką jest "Audio". Album sunie jak elegancka limuzyna pomiędzy filmowymi dźwiękami "High Tide", głębokim housem "Saving Mary" i funkowym brzmieniem "Interstate". Fused potrafią też nagrać coś epickiego. "Terror" to mroczny transowy numer, który już jest popularny wśród didżejów na Ibizie, gra go np. Dave Pearce. "Universal" to typowa piosenka imprezowa, tytułowy numer ze zwariowanym, seksownym instrumentalnym brzmieniem. Także pod względem tekstowym, Fused zaskakują przemyślanymi słowami. Posłuchajcie choćby "Saving Mary", czy gorzko-słodkiego "Somebody Else" - kolejnego spojrzenia na odwieczny temat uczuciowego trójkąta.
Trójka z Fused pracowała przez 12 godzin dziennie przez cztery miesiące, by stworzyć "Audio". "Jedyną przerwą - zdradza Samuel - był czas na posiłki". Wokale nagrywali w malutkiej, zagraconej szafie, którą Petra nazywała "sauną". 


Jako Szwedka wie pewnie co nie co na ten temat. Na gitarze zagrał przyjaciel, który na co dzień zajmuje się udźwiękowianiem filmów porno. Brzmienia perkusji pochodzą z wysamplowanych żywych bębnów, monet w portfelu, kratki z grilla, a nawet popcornu w pudełku. Więcej żywej muzyki dostarczyła rodzina Samuela, nagrywając dyskotekowe smyczki, które działają jak powiew świeżej bryzy, dodającej ciepła muzyce Fused. "To właśnie seksowna strona tej muzyki - zauważa Petra -emocje łączą się z technologią. Ja reprezentuje technologię, a chłopaki są seksowni" - żartuje Petra. Fused zainteresowani są również muzyką filmową. Sam: "Mamy mnóstwo inspiracji. Muzykę tła z lat 70, filmy Johna Carpentera, jak np. Rzecz. Staramy się stworzyć mieszankę nastroju z lat 70, z muzyką taneczną i wokalami."
 

Fused już wystarczająco długo pracują nad swoim unikatowym brzmieniem i są gotowi by zaprezentować je światu. Nie dlatego, że ci zrelaksowani Szwedzi chcą zawładnąć wszechświatem - są no to zbyt fajni. Chcą po prostu spróbować. "Zajmują nas naprawdę podstawy" - mówi Sam. "Póki możemy zapłacić czynsz. Póki możemy robić to, co lubimy. Chcemy, by ludzie cieszyli się naszą muzyką". Pozwólcie ponieść się dźwiękom "Audio". 

Single
Tytuł WykonawcaData wydania UK US Wytwórnia
[UK]
Komentarz
This Party Sucks!Fused03.199964[2]-Columbia 6669302[written by B. Harris, S. Onervas][produced by Samuel Onervas]
Saving MaryFused12.2000121[1]-Columbia 670658 6[written by M. Reich, P. Hallberg, S. Onervas][produced by Fused]
Twisted / TerrorFused06.200187[2]-Columbia 6713282[written by M. Reich, P. Hallberg, S. Onervas, T. Kellet][produced by Fused]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz