Dowodem choćby późniejszy okres działalności w którym muzycy zwrócili się ku bardziej ambitnym, niemal psychodelicznym klimatom. Duet zadebiutował w październiku 1963 wydanym przez Ember singlem Yesterday's Gone/Lemon Tree - melodyjna, akustyczna piosenka ze strony A okazała się ich największym przebojem, zaś partię smyczków zaaranżował znany kompozytor - John Barry. Kolejnymi singlami duetu były: chwytliwy Like I Love You Today/Early In The Morning (marzec 1964) oraz zrealizowany w lipcu 1964 nakładem United Artists, refleksyjny A Summer Song/No Tears For Johnny - niestety nie zdobyły one większej popularności. Warto może wiedzieć, że na stronach B figurowały oszczędnie zaaranżowane, folkowe piosenki - nagrane bez perkusji.
Wydany wiosną 1964 a wyprodukowany przez Shela Talmy (The Kinks, The Who, The Creation) debiutancki LP Chad And Jeremy Sing For You zawierał dwanaście kompozycji, z których cztery (Yesterday's Gone, Summer Song, No Tears For Johnny i Like I Love You Today), pojawiły się wcześniej na singlach, zaś z pozostałych najlepiej wypadły rytmiczne kawałki jak The Truth Often Hurts The Heart, If She Was Mine i skomponowany przez Beatlesów - From A Window. |Mieco gorzej było z wolniejszymi nagraniami, np. niemal westernowymi Dirty Old Town i September In The Rain; przeładowanym smyczkami, dramatycznym If I Loved You oraz zbyt kojącym Willow Weep For Me. W sumie jednak album należy uznać za udany. W tym samym czasie na rynek trafiła 'czwórka' Yesterday's Gone - z utworami z dwóch pierwszych singli. Kolejnymi siedmiocalówkami duetu były kolejno: wykrojone z debiutu Willow Weep For Me/If She Were Mine (Ember, listopad 1964); If I Loved You/No Tears For Johnny (United Artists, marzec 1965) oraz niejako promujący drugi album - nagrany z domieszką latynoskich klimatów, nieudany What Do You Want With Me?/Donna Donna (maj 1965) - strona B pochodziła z debiutu.
Wydany latem 1965 i zawierający aż dwanaście premierowych piosenek (plus jedną z ostatniego singla) LP Second Album okazał się pozycją znacznie mniej wartościową od poprzedniej płyty. Obok kilku stonowanych, akustycznych kawałków w folkowym, niemal staroangielskim stylu (m.in. It Was A Very Good Year, My Coloring Book i Sleep Little Boy) pojawiły się też utwory oparte na latynoskich rytmach (If You've Got A Heart, Girl From Ipanema, Four Strong Winds), oraz kawałki nijakie - bo zbyt proste (Too Soon My Love, Now And Forever, My How The Time Goes By). Natomiast w 'pop-ektrycznym' nastroju utrzymane były: You Know What i No Other Baby. Słychać było, że gdzieś po drodze zespół zgubił charakterystyczny, delikatny nastrój swych kompozycji; nawet wysmakowane dotychczas aranżacje pozostawiały tutaj sporo do życzenia... W maju 1965 roku nakładem (nowej) wytwórni CBS ukazał się kolejny singiel: zorkiestrowany, balladowy i lekko elektryczny Before and After/ Evil-Hearted Me. Warto było zwrócić uwagę na całkiem nietypową stronę B - udany, żywiołowy rock'n'roll z bluesującym wstępem.
Kolejną siedmiocalówką był wydany w październiku, bardzo melodyjny I Don't Want Lose You Baby/Pennies. W tym samym miesiącu trafił na rynek (również wydany przez CBS) solowy singiel Jeremy'ego Clyde'a: I Love My Love/ Anytime. Potem o duecie przypomniała sobie firma United Artists, realizując EP Chad Stuart And Jeremy Clyde - oczywiście z powtórkowym materiałem. Jeszcze w tym samym roku ukazał się nagrany na żywo LP Live Folk At The Mayfair Theatre - na którym obok nagrań innych; wykonawców pojawiło się także sześć nagrań Chad And Jeremy: If l Had My Way, This Morning, Ain't That Just Like Me, If I Had a Hammer, Yesterday's', Gone i Stanley and Dom. Nie wiedzieć czemu, trzy z nich nie zostały wyróżnione na okładce...
Rok 1966 rozpoczął się zrealizowanym w styczniu, naprawdę świetnym - bo będącym połączeniem stylów The Byrds i Buffalo Springfield, singlem Teenage Failure/ Early Mornin' Rain - stronę B wypełniała atmosferyczna ballada w klimacie nagrań amerykańskich kolegów z duetu Simon & Garfunkel. W podobnym, choć bardziej nowatorskim stylu (za sprawą spinającego całość jakby klamrą orientalno-psychodelizującego motywu) utrzymany był świetny, subtelnie zaaranżowany Distant Shores/Last Night (sierpień) - na odwrocie figurował dość przeciętny pop-rock. Ostatnim singlem duetu wydanym w rodzimej Anglii była pochodząca z października, nagrana z udziałem klawesynu, smakowita i nieco barokowa ballada You Are She/I Won't Cry - ponownie przywodząca ducha nagrań bardzo wówczas popularnych Paula & Arta.
Wiosną 1966 Ember zrealizował kompilacyjny LP The Best Of Chad &Jeremy; - na którym znalazło się dziesięć piosenek z obu, brytyjskich albumów oraz pochodzący z singla Like I Love You Today. I właściwie w tym miejscu kończą się brytyjskie wydawnictwa duetu... Można jeszcze tylko wspomnieć o wy danym w 1969 roku przez (należący do EMI) Regal, składankowy i przeznaczony na eksport LP Chad And Jeremy. Natomiast tak jak w przypadku płyt Dave Clark Five czy dokonań Herman's Hermits i Manfred Mann - amerykańska dyskografia jest bardzo ważna, gdyż począwszy od 1965 roku na tamtejszym rynku ukazało się mnóstwo premierowego materiału - w tym kilka prawdziwych pereł! Tak więc pozwolę sobie na przybliżenie tych tytułów.
Pierwszym, amerykańskim longplayem był wydany latem 1964 nakładem Worid Artists Yesterday's Gone - gromadzący jedenaście kawałków z obu brytyjskich płyt, oraz niepublikowany nigdzie, instrumentalny Only For The Young. Zrealizowany na początku 1965 roku LP Chad & Jeremy Sing for You przyniósł kolejne dwanaście kompozycji z tych samych, angielskich płyt. Dla odmiany wydany przez Columbię (amerykański oddział CBS) w maju 1965 LP Before and After zawierał jedenaście piosenek, z których tylko dwie (Before And After i Evil-Hearted Me) ukazały się wcześniej w Angli na singlu, zaś What Do You Want With Me został nagrany na nowo - w lepszej i bogatszej aranżacji. Resztę stanowiły utwory premierowe, ukazujące duet w nowym, znacznie korzystniejszym świetle. Spokojniejsze utwory posiadały to klarowne, naturalne brzmienie (m.in. For Lovin' Me, Fare Thee Well (I Must Be Gone)), zaś te bardziej dynamiczne kompozycje, czarowały przebojowością i charyzmą (m.in. Little Does She Know i Why Should I Care). Dużym plusem były też pojawiające się czasem w tle 'brzęczące', niemal beatlesowskie gitary.
Kolejny album: I Don't Want To Lose You Baby (sierpień l965) zawierał utrzymane w bardzo podobnym stylu jedenaście kawałków, spośród których tylko tytułowy ukazał się wcześniej na brytyjskim singlu. Zespół zaprezentował m.in. smakowite wersje Mr. Tambourine Man - Byrdsów; Don't Think Twice (It's All Right) -Dylana oraz bardzo melodyjny Funny How Love Can Be - z repertuaru The Ivy League. W marcu 1966 roku ukazał się może mniej już istotny, ale wart wspomnienia, solowy singiel Chada: The Cruel War/I Can't Talk To You - sygnowany wraz z żoną Jill...
Wiosną 1966 roku Capitol wypuścił na rynek kompilacyjny longplay The Best Of Chad &Jeremy; - będący po prostu odpowiednikiem brytyjskiej edycji firmy Ember. Następnie w sierpniu 1966 roku ukazał się bardzo udany LP Distant Shores - będący prawdziwym krokiem naprzód! Wśród jedenastu nagrań tylko cztery ukazały się na angielskich siedmiocalówkach (Distant Shores, Early Mornin' Rain, You Are She i I Won't Cry). Na tej dojrzałej płycie przeważały spokojniejsze kompozycje i chociaż główny nacisk położono na instrumenty akustyczne - posiadała ona naprawdę bogate brzmienie. W nagraniach słychać było niemal wszechobecny klawesyn (m.in. When Your Love Has Gone), przestrzenne smyczki (Everyone's Gone To TheMoon), smakowite aranżacje (Ain't It Nice) i oczywiście bezbłędnie zharmonizowane wokale. Całość była bliska twórczości Simona i Garfunkela (zamieszczono tu nawet ich Homeward Bound) z niewielką domieszką ówczesnego Donovana. Jedyną wadą albumu był brak jakichkolwiek elementów psychodelicznych...
Pod koniec 1966 roku Capitol wydał kolejną, archiwalną składankę: More Chad &Jeremy; - tym razem gromadzącą dziesięć kompozycji z dwóch katalogowych płyt, oraz pochodzący z debiutanckiego singla: Lemon Tree. Następną płytą Chad And Jeremy (tym razem podpisujących się jako Chad Stuart And Jeremy Clyde) byt wydany we wrześniu 1967 roku bardzo fajny LP Of Cabbages and Kings - będący niezbitym dowodem stałego rozwoju artystycznego duetu. Tym razem muzycy przedstawili muzykę głęboko przepełnioną duchem psychodelii - aż skrzącą się od przeróżnych środków wyrazu.
Wreszcie pojawiły się hinduskie brzmienia (sitary i table w wyśmienitym, 6-minutowym Rest in Peace), zaś dawne, folkowo-akustyczne brzmienia zostały teraz wzbogacone wyraźnie inspirowanymi muzyką klasyczną partiami orkiestry (Busman's Holiday). Dla odmiany folkowo-barokowy Can I See You - pełna kontrastów piosenka z wokalem w stylu The Zombies, kończyła się jazzującą partią fletu; natomiast w Family Way można było usłyszeć echa dawnych tańców dworskich zaś wokal miejscami przypominał... Iana Andersena z Jethro Tull. Niespodziewanie całą drugą stronę albumu wypełnił trwający aż 25 minut i składający się z pięciu części The Progress Suite - prawdziwe opus magnum duetu. W pierwszej, instrumentalnej części (Prologue) pojawiła się masa hinduskich, sitarowych brzmień połączonych z partiami orkiestry inspirowanymi dziełami muzyki współczesnej. Również instrumentalną, drugą część (Decline) rozpoczynały Haendelowskie trąbki, a w ich tle najpierw pojawiał się swoisty kolaż dźwiękowy a wraz z nim mocno zakręcona muzyka orkiestrowa do złudzenia przypominająca początek LP Days Of Future Passed - The Moody Blues. Część trzecia (Editorial) to niemal klasyczna, rolkowa piosenka w której na moment pojawiły się przeplatające się ze sobą motywy hinduskie i orkiestrowe.
Część czwarta (Fall) to ponownie odjechano partie orkiestrowe, na tle których pojawiają się melorecytacje oraz kolaże dźwiękowe... Ostatnim fragmentem suity (Epilogue) była (jak w przypadku części trzeciej) melodyjna piosenka, urozmaicona brzmieniami klawesynów, sitarów, tabli, fletów i orkiestry. Szczerze mówiąc chłopaki ostro mi zaimponowali a winylowej płyty (uzupełnionej na CD o sześć nagrań) słuchałem z prawdziwą przyjemnością. Zupełnie nie rozumiem dlaczego ten album nigdy nie ukazał się na brytyjskim ani nawet na europejskim rynku! W listopadzie 1967 trafił do amerykańskich sklepów Painted Dayglow Smile/Editorial - strona A to bogato zorkiestrowana, spokojna piosenka w stylu Simona i Garfunkela. Kolejna mała płytka: Sister Marie/Rest In Peace ujrzała światło dzienne w kwietniu 1968 roku i ponownie zawierała melodyjną i refleksyjną balladę w klimacie dokonań twórców The Sound Of Silence.
I wreszcie w sierpniu 1968 ukazała się ostatnia duża płyta duetu Chad Stuart And Jeremy Clyde - The Ark. Muzycznie stanowiła ona kontynuację tego co zespół zaproponował na poprzednim longplayu, z tą tylko różnicą że utwory zostały skonstruowane mniej zawile - bez tej stylistycznej i rytmicznej żonglerki. Tym razem więcej było tutaj zespołowego grania (tak jak poprzednio - z udziałem muzyków sesyjnych) kosztem (wciąż obecnej) orkiestry a także dominujących zawsze akustycznych brzmień - teraz pojawiały się nawet (choć nie za często) przesterowane gitary! Można zaryzykować stwierdzenie że The Ark stanowi najciekawszą pozycję w dorobku zespołu -taki psychodeliczny folk-rock będący połączeniem wczesnych The Moody Blues, Simona i Garfunkela oraz The Zombies z okresu ich niesamowitego LP Odessey And Oracle. Trudno wyróżnić którąkolwiek kompozycję, gdyż album ułożył się w nierozerwalną, znakomitą całość.. Na pewno miłe dla rockowego ucha były kompozycje bazujące na elektrycznych brzmieniach (Transatlantic Trauma, The Ark); zaś elementy orientalne pojawiły się w Sunstroke. Na płycie nie zabrakło fragmentów akustycznych (Sidewalk Requiem Los Angeles June 5th And 6th, Pantheistic Study For Guitar And Large Bird) ani też utworów łatwo wpadających w ucho (The Emancipation of Mister X i Imagination). Natomiast wspomniany wcześniej Painted Dayglow Smile pojawił się w nieco innej wersji niż na singlu. I ponownie - o zgrozo, album ukazał się wyłącznie w Stanach!
W rezultacie oba albumy znane są tylko garstce kolekcjonerów, którzy bez końca muszą do nich przekonywać sceptycznych niedowiarków. Znam to z autopsji... W październiku trafił na rynek 7": Paxton Quigley's Had the Course/You Need Feet (You Need Hands} - strona A w innej wersji niż na albumie. Na początku 1969 roku firma Sidewalk wypuściła na rynek zawierający muzykę filmową LP Three In The Attic: Original Motion Picture Soundtrack - zawierający pięć utworów Chad And Jeremy: Good Morning Sunrise, Paxton Quigley's Had The Course (w wersji singlowej), Tobey's Sonp Paxton's Song (Smoke) oraz Know Yourself- natomiast stronę B wypełniała muzyka ilustracyjna, skomponowana przez Chada Stuarta. Dwa utwory z tego albumu wiosną 1969 ukazały się na singlu: Good Morning Sunrise/ Paxton's Song - sygnowanym jednak wyłącznie nazwiskiem Chada. I to był już koniec działalności tego niedocenionego duetu.
Single | ||||||
Tytuł | Wykonawca | Data wydania | UK | US | Wytwórnia [UK/US] |
Komentarz |
Yesterday's gone/Lemon tree | Chad Stuart & Jeremy Clyde | 05.1964 | 37[7] | 21[9] | Ember 180/World Artists 1021 | [written by Wendy Kidd/Chad Stuart][produced by John Barry] |
A summer song/No tears for Johnnie | Chad Stuart & Jeremy Clyde | 08.1964 | - | 7[14] | UA UP 1062/World Artists 1027 | [written by Ken Noble, Chad Stuart, Clive Metcalfe][produced by Shel Talmy] |
Willow weep for me/If she was mine | Chad & Jeremy | 11.1964 | - | 15[13] | Ember 1034/World Artists 1034 | [written by Ann Ronell][produced by Shel Talmy][#2 hit for Paul Whiteman in 1933r] |
If i loved you/Donna Donna | Chad & Jeremy | 02.1965 | - | 23[9] | -/World Artists 1041 | [z musicalu "Carousel"-Rodgersa-Hammersteina][written by Richard Rodgers, Oscar Hammerstein II][produced by Jimmie Haskell] |
What do you want with me/A very good year UK side B:Donna Donna | Chad Stuart & Jeremy Clyde | 04.1965 | - | 51[8] | Ember 217/World Artists 1052 | [written by Jeremy Clyde, Chad Stuart][produced by Jimmie Haskell] |
Before and after/Fare three wall [I must be gone] UK side B:Evil-Hearted Me | Chad & Jeremy | 05.1965 | - | 17[9] | CBS 201 769/Columbia 43 277 | [written by V. McCoy ][produced by Lor Crane] |
From a window/My colouring book | Chad & Jeremy | 07.1965 | - | 97[2] | -/World Artists 1056 | [written by Lennon-McCartney][produced by Jimmie Haskell] |
I don't want to lose you baby/Pennies | Chad & Jeremy | 08.1965 | - | 35[7] | CBS 201 814/Columbia 43 339 | [written by V. McCoy ][produced by Lor Crane] |
I have dreamed/Should I | Chad & Jeremy | 10.1965 | - | 91[2] side B:128 [1] | -/Columbia 43 414 | [written by O. Hammerstein II, R. Rodgers][produced by Lor Crane][z musicalu "The king and I"-Rodgersa-Hammersteina] |
Teenage failure/Early mornin' rain | Chad & Jeremy | 02.1966 | - | 131[1] | CBS 202 035/Columbia 43 490 | [written by J. Clyde][produced by Lor Crane] |
Distant shores/Last night | Chad & Jeremy | 06.1966 | - | 30[9] | CBS 202279/Columbia 43 682 | [written by J. Guercio ][produced by Larry Marks] |
You are she/I won't cry | Chad & Jeremy | 09.1966 | - | 87[4] | CBS 202397/Columbia 43 807 | [written by C. Stuart, J. Clyde][produced by Larry Marks] |
The cruel war/I can't talk to you [Chad] | Chad & Jill Stewart | 04.1966 | - | 110[3] | -/Columbia 43 467 | [#52 hit for Peter,Paul & Mary in 1966r] |
Albumy | ||||||
Data wydania | Tytuł | UK Top 40 /ilość tyg. na liście/ |
Billboard | Wytwórnia /US/ |
||
08.64 | Yesterday's gone | - | 22[39] | World Artist 2002 | [produced by Jimmy Haskell/Shel Talmy/John Barry] | |
02.65 | Chad and Jeremy sing for you | - | 69[14] | World Artist WAM-2005 | [produced by Jimmy Haskell/Shel Talmy] | |
04.65 | Before and after | - | 37[18] | Columbia 9174[US] | [produced by Lor Crane/Chad Stuart] | |
09.65 | I don't want to lose you baby | - | 77[11] | Columbia 9198 | [produced by Lor Crane] | |
03.66 | The best of Chad and Jeremy | - | 49[23] | Capitol 2470 | [produced by Lor Crane] | |
06.66 | More Chad and Jeremy | - | 144[4] | Capitol 2546 | ||
08.66 | Distant shores | - | 61[14] | Columbia 2564 | [produced by Larry Marks/Lor Crane] | |
09.67 | Of cabbages and kings | - | 186[5] | Columbia 2671 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz