W 1987r rozpoczął studia w Guitar Institute of Technology w Los Angeles, ale gdy stwierdził, że nie nauczy się tam niczego nowego, przestał uczęszczać na zajęcia. Pozostał w mieście i zaprzyjaźnił się z Darrenem H. Peligro, byłym perkusistą The Dead Kennedys. Dzięki niemu poznał latem 1988r Flea basistę Red Hot Chili Peppers. Grupa szukała w tym czasie gitarzysty na miejsce zmarłego Hillela Slovaka. Ale chociaż na wspólnej domowej sesji z Fleą zaprezentował się od jak najlepszej strony, pozostał w jego oczach młodym, nieśmiałym, nieco zdziwaczałym amatorem bez doświadczenia estradowego. Gdy jednak w ciągu kilku następnych tygodni formacja nie uzupełniła składu, zdecydowała się dać mu szansę (w tym czasie miał też propozycję dołączenia do zespołu Thelenious Monster). Nie w pełni odnalazł się w grupie podczas nagrywania albumu „Mother's Milk" (EMI, 1989r), ale już na następnej płycie, słynnej „BloodSugarSexMagik" (Warner Brothers, 1991r), odcisnął silne piętno - jako gitarzysta, ale też kompozytor i aranżer. Nie potrafił wszakże unieść ciężaru sukcesu, jaki formacja w tym czasie odniosła. I w maju 1992r, podczas trasy po Japonii, oświadczył kolegom, że odchodzi.
W listopadzie 1994 zadebiutował jako solista kontrowersyjnym albumem „Niandra LaDes And Usually Just A T- Shirt" z domowymi, amatorskimi nagraniami. Znalazło się tam kilka intrygujących, niepokojących piosenek na głos i gitarę akustyczną, m.in. Blood On My Neck From Success, Your Pussy's Glued To A Building On Fire, swoista parafraza Tiny Dancer Eltona John, czy Big Takover, przeróbka utworu Bad Brains. Repertuaru dopełniały nużące improwizacje gitarowe. Całość miała klimat rozwichrzonej, neurotycznej, chorej twórczości Syda Barretta, z którym - uzależniony jak on przed laty od narkotyków - zaczął się w tym czasie utożsamiać. Jedynie kłopoty finansowe skłoniły go do wydania w sierpniu 1997 następnej płyty, „Smile From The Streets You Hold", zawierającej głównie odrzuty z poprzedniej sesji, ale też np. amatorskie nagranie z 1987r (A Fall Through The Ground). Całość zdominowały domowe improwizacje, chaotyczne, bałaganiarskie, pozbawione śladu myśli muzycznej, z wyciem zamiast śpiewu lub w ogóle bez partii wokalnych, np. Enter A Uh, I May Again Know John. W programie znalazły się tylko trzy bardziej konwencjonalne piosenki: I'm Always, Feminity i Breathe. W tym czasie pojawił się też u boku Flei i Stephena Perkinsa z Jane's Addiction w składzie efemerycznej grupy Three Amoebas, ale jej nagrania, uznane za zupełnie niekomercyjne rejestracje długich studyjnych jamów, nigdy się nie ukazały.
Wiosną 1998r, po długim pobycie w klinice odwykowej i zerwaniu z narkotykami, wrócił do Red Hot Chili Peppers. Wziął już udział w powstaniu świetnej i ogromnie popularnej płyty „Californication" (Warner Brothers, 1999). A w 2000r przygotował kolejny album solowy - „To Record Only Water For Ten Days", wydany w lutym następnego roku, promowany płytką Going Inside (zawierającą aż pięć nagrań, oprócz tytułowego także: Time Is Nothing Part 2, So Would Have I, Last Hymn i Beginning Again). Zaproponował repertuar nieco bardziej uporządkowany i pogodny niż dawniej, a pod wpływem zespołu Depeche Mode dodał do brzmień gitary akustycznej dźwięki syntezatorów i automatów perkusyjnych. Nadal wszakże była to muzyka nie pozbawiona aury roboty amatorskiej oraz sporej dozy szaleństwa, np. The First Season, With No One.
Równo trzy lata później, w lutym 2004r, ukazała się czwarta solowa płyta gitarzysty, „Shadows Collide With People". Nagrana w słynnych Cello Studios w Hollywood przy pomocy głównie Josha Klinghoffera - g, b, k, perc, voc z grupy Bicycle Thief (współtwórcy dwóch kompozycji, Omission i 00Ghost27), ale też kolegów z zespołu, Flei - b i Chada Smitha - dr, a ponadto m.in. Omara Rodrigueza - g z The Mars Volta, była najstaranniej przygotowanym i najbardziej przystępnym dziełem w jego dotychczasowym dorobku. Pojawiły się na niej całkiem konwencjonalne utwory rockowe, przypominające wręcz przeboje Red Hot Chili Peppers (np. Second Walk, This Cold, Wednesday's Song, Song To Sing When I'm Lonely), pobrzmiewające też echem różnych, często zaskakujących fascynacji gitarzysty, od The Beatles po The Smiths (np. Omission, Time Goes Back, Cut- Out), co najwyżej udziwnione intrygującymi elektronicznymi wstępami czy kodami (np. Carvel, Water). I tutaj wkradły się jednak rzeczy nieco schizofreniczne, jak przesycone duchem krautrocka, syntezatorowe kompozycje instrumentalne w rodzaju -00Ghost27 i Failure330bject. Kilka dalszych utworów z tego okresu, m.in. Forever Away, Dying Song i Leave All The Days Behind, trafiło w maju na album z muzyką do filmu The Brown Bunny, zrealizowanego przez awangardowego artystę Vincenta Gallo.
Zestaw „Shadows Collide With People" okazał się zapowiedzią całej serii płyt nagranych przez Frusciantego w tym czasie: „The Will To Death" z czerwca 2004r, „Automatic Writing" z sierpnia, „DC EP" z września, „Inside Of Emptiness" z października i „A Sphere In The Heart Of Silence" z listopada tego roku oraz „Curtains" z lutego 2005r. Wszystkie powstały szybko, w ciągu kilku do kilkunastu dni, zazwyczaj w skromnych warunkach, a nieco amatorską aurą przypominały raczej wcześniejsze dokonania artysty. Gitarzyście towarzyszył zazwyczaj Klinghoffer („A Sphere In The Heart Of Silence" sygnowali razem), na „Automatic Writing" także Joe Lally - b, voc z Fugazi (ten tytuł ukazał się pod zespołowym szyldem Ataxia), a na „Inside Of Emptiness" dodatkowo Rodriguez; jedynie na „DC EP" i „Curtains" gitarzystę wsparł ktoś inny: w pierwszym przypadku Jerry Busher -dr z Fugazi, w drugim Ken Wild - b i Carla Azar - dr oraz dodatkowo Rodriguez. Poszczególne zestawy różniły się między sobą. Pierwszy, „The Will To Decyl", składał się głównie z mniej lub bardziej konwencjonalnych piosenek, niekiedy pełnych wdzięku (np. A Doubt, An Exercise, Wishing, The Days Have Turned), czasem ewidentnie niedorobionych (np. Time Runs Out), intrygujących co najwyżej niepokojącymi partiami gitarowymi (np. 7 Loop). Drugi, „Automatic Writing", wypełniła muzyka improwizowana wraz z kolegami w studiu, pełna jamowego luzu, przesycona transową aurą krautrocka (np. Another) i brytyjskiej psychodelii sprzed lat (np. Dust, The Sides). Trzeci, „DC EP", wyjątkowo wyprodukowany nie przez Frusciantego, lecz przez Iana MacKaye'a, lidera Fugazi, znowu ukazywał gitarzystę jako twórcę piosenek, tym razem tylko czterech, ale za to wyśmienitych i zdecydowanie bardziej dopieszczonych pod względem aranżacyjnym i brzmieniowym niż zwykle (np. Dissolve, Goals, A Corner). Czwarty, „Inside Of Emptiness", choć nie pozbawiony charakterystycznych melodii, zawierał największą z wszystkich porcję gitarowego zgiełku i rockowego szaleństwa (np. What I Saw, Emptiness, 666). Piąty, „A Sphere In The Heart Of Silence", zdominowały urozmaicone impresje i songi oparte na brzmieniach elektronicznych (np. Sphere, Walls, At Your Enemies), ale też fortepianowych (np. Communique, My Life). Szósty, „Curtains", przyniósł bardzo proste ballady, wykonane głównie z akmpaniamentem gitary akustycznej, co najwyżej podbarwione dźwiękami innych instrumentów, chociażby melotronu, trochę w duchu twórczości Cata Stevensa (np. The Past Recedes, The Real, A Name, Control).
Albumy | ||||||
Tytuł | Wykonawca | Data wydania | UK | US | Wytwórnia [UK] |
Komentarz |
Shadows Collide With People | John Frusciante | 03.2004 | 53[2] | 191[1] | Warner Bros 9362486602 | [produced by John Frusciante] |
The Will to Death | John Frusciante | 07.2004 | 109[1] | - | Record Collection 48800 | [produced by John Frusciante] |
The Empyrean | John Frusciante | 02.2009 | 105[1] | 151[2] | Record Collection 8101118 | [produced by John Frusciante] |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz