Web Analytics Z archiwum...rocka : Swans

czwartek, 30 grudnia 2021

Swans

 Historia muzyki rockowej, jak i innych dziedzin sztuki, uczy, iż kreują ją wybitne indywidualności. W rock'n'rollu tworzą one ciąg nazwisk od Presleya, Lennona, Jaggera, Popa, Reeda po Rottena, Curtisa czy Cave'a. Wśród tych geniuszy nie może zabraknąć jeszcze jednego nazwiska: Michaela R. Giry. Jest on poetą, autorem tekstów, multiinstrumentalistą, kompozytorem, wokalistą i liderem amerykańskiej formacji SWANS.

 

Swoją działalność artystyczną rozpoczął w Los Angeles, gdzie studiował sztuki piękne na tamtejszej akademii. Pisał wtedy wiersze, które ukazywały się na łamach czasopism podziemnych. Koniec lat 70-ych przyniósł zwrot jego zainteresowań w kierunku ruchu punk. Jego poezje zaczynają się ukazywać w fanzinie "No Magazine", wokół którego skupiła się ówczesna czołówka twórców, wykorzystujących ekspresję punk-rocka dla zrealizowania swej własnej sztuki. Czasopismo to publikuje również jego artykuły oraz teksty tworzone dla współpracujących z nim zespołów LITTLE CRIPPLES, BP PEOPLE, CIRCUS MORT.
 

W roku 1980 Girą przenosi się do Nowego Jorku. Miasto to tętni swym podziemnym życiem. Był to okres dominacji kończącego się ruchu "no wave", którego głównymi przedstawicielami byli James Chance (alias James White) i jego grupa CONTORTIONS oraz Lydia Lunch z zespołem TEENAGE JESUS AND THE JERKS. Rodzą się bowiem już nowe prądy: wykluwający się z punk-rocka hard-core i awangarda, której Girą staje się jednym z prekursorów. Wraz z dwójką przyjaciół, Jonathanem Kane na perkusji i Sue Hanel na gitarze, zakładają grupę, której z czasem dają nazwę SWANS. Obok niego zaczynają działać inne, nowe indywidualności nowojorskiego podziemia, wspierane przez bardziej doświadczonych twórców: Glena Branca i Lydię Lunch. Pojawia się "noise scene", którą tworzą właśnie SWANS i SONIC YOUTH z Nowego Jorku oraz artyści spoza tej metropolii, a nawet USA: BUTTHOLE SUR FERS, NICK CAVE, JIM FOETUS, DIAMANDA GALAS i EINSTURZENDE NEUBAUTEN.
 

W przypadku tych wykonawców nie ma jednak mowy o jakiejkolwiek wspólnocie podobnej ruchowi punk. Była to grupa twórców, których łączyło zafascynowanie estetyką hałasu i brzydoty oraz dawanie wyrazu swemu przekonaniu o rozpadzie cywilizacji przy pomocy rozkręconego na full wzmacniacza. Każdy z tych wykonawców proponował jednak odmienną od poprzedniego, oryginalną i niezwykle nowoczesną muzykę. Szczególnie bliskie związki połączyły SWANS i SONIC YOUTH. W listopadzie 1982 roku odbyło się "Savage Blunder Tour" obu zespołów. Lee Ranaldo ozdobił swoimi zdjęciami okładkę płyty SWANS Cop, zaś Gira udostępnił swój tekst "The World Looks Red" grupie SONIC YOUTH, która wykorzystała go na albumie Confusion Is Sex.
 

Rok 1982 przyniósł debiuty obu zespołów. Ukazuje się EP-ka zatytułowana po prostu The Swans, a wydana przez wytwórnię Labor w minimalnym nakładzie. Dziś jest to płyta praktycznie nieosiągalna i nawet nie wliczana do oficjalnej dyskografii zespołu.
Rok później zaszły zmiany w składzie grupy. Odchodzi Sue, a dołączają: Norman Westberg, gitarzysta, Harry Crosby, grający na basie, oraz bębniarz Roli Mosimann, współtwórca niespotykanego brzmienia grupy i współproducent wczesnych płyt.
 

W kwietniu 1983 zespół w nowym składzie zrealizował dla firmy Neutral, pierwszą długą płytę zatytułowaną Filth. Zawierała ona muzykę taką, jakiej nikt do tej pory nie zagrał. Dominowało potężne brzmienie przytłaczające swą siłą. Głos Giry dobywający się z najgłębszych zakamarków ciała rozdzierał gęstą masę dźwięków. Muzyka, bardzo mimo to prosta, wręcz prymitywna, przypominała rytualne rytmy, do których wykrzykiwano nieskomplikowane językowo teksty. Ten powrót do pierwszego rytuału, zafascynowanie brzydotą i zwulgaryzowanie rockowych form przywodziło na myśl ewentualne odniesienia do THE STOOGES, BIRTHDAY PARTY i industrialu, jakich można by było, choć z wielkim trudem, doszukiwać się w muzyce SWANS. O ile pierwsza płyta była brudna i pełna wszechogarniającego żywiołu, to drugi album zatytułowany Cop, a zrealizowany w 1984 już bez Cane'a, przynosił czystsze i klarowniejsze brzmienie. Uzupełniony EP-ką Raping A Slave wydany był przez firmę K.422, filię Some Bizarre. Na obu tych krążkach muzyka uzyskała nowy wymiar. Kompozycje stały się wolniejsze, miało się wrażenie, że odtwarzane są z niewłaściwą prędkością. Potęgowało to wrażenie sennego koszmaru emanujące z całej płyty. Podstawą tej ponurej muzyki był miażdżący bas i perkusja, zwracała też uwagę gra gitarzysty, który zabłysnął już na poprzedniej płycie. Dźwięki wydobywające się z jego instrumentu były długie, rozciągnięte i nie przypominały niczego, co zagrano do tej pory w rocku.
 

Muzyka, całkowicie pozbawiona melodii, skupiała się jednak wokół głosu Giry, wyrzucającego z siebie teksty posiadające w twórczości grupy, z racji poetyckiej przeszłości ich twórcy, duże znaczenie. Tematyka krążyła wokół dwóch problemów: poniżenia oraz deformacji ludzkiego ciała. Autor z masochistyczną wręcz satysfakcją obsesyjnie odkrywał swoje kompleksy. Współczesny świat jawił się tu jako znakomicie funkcjonujący układ niewolników i ich panów, z których ci pierwsi stale byli poniżani, deptani i gwałceni przez tych drugich za pomocą sprawdzających się od wieków sposobów: bezmyślnej pracy i aparatu bezpieczeństwa. Podstawą tego ostatniego był oczywiście "glina", który jak nikt inny potrafi uczyć zginać kark. Owo "gięcie" było wyrazem umysłowej i fizycznej deformacji, jakiej poddawane były ciało i świadomość. Stąd już tylko krok do koncepcji "glinianego człowieka", którego łatwo odkształcić zgodnie z życzeniem. Ciało przedstawione jest jako coś niezwykle kruchego zniszczalnego.. Ta fascynacja rozkładem i psuciem się ludzkiej powłoki przypomina obsesje surrealistów, a szczególnie Salvadora Dali i jego "Płonącą Żyrafę".
 

Rok 1985 przyniósł zasadnicze zmiany dla zespołu. Opuścił go Roli Mosimann, który po krótkiej współpracy z Jimem Foetusem w zespole WISEBLOOD zajął się produkcją innych artystów, m. in. debiutanckiej płyty YOUNG GODS. W jego zastępstwie przewija się równocześnie aż trzech bębniarzy: Ivan Nahem, Renaldo Gonzales i Ted Parsons. W składzie SWANS pojawia się również inna, bardzo ważna dla grupy osoba. Jest nią awangardowa wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów, Jarboe.
 

Przed przyjazdem do Nowego Jorku i przed spotkaniem z Girą, związana ona była z podziemiem muzycznym w Atlancie. Tam zrealizowała swe solowe prace umieszczone na albumach Dry Lungs, które były zadziwiającą syntezą elektroniki, industrialnych szumów i głosów. Jej przyłączenie się do SWANS wpłynęło zasadniczo na zmianę brzmienia. W czerwcu 1985 zespół wszedł do studia, aby w toku prawie rocznej pracy z niewielkimi przerwami zarejestrować materiał na cykl płyt oznaczony wypalonym znakiem dolara. Składały się nań dwa maxi single: "Time Is Money (Bastard)" i "A Screw", oraz albumy Greed i Holy Money. Już pierwszy z tych krążków przynosił zasadnicze zmiany w stylistyce grupy. Muzyka nie była już tak ciężka i brutalna, a nowy ton nadawało wprowadzenie samplerów. Rozwinięcie tej koncepcji zawierała duża płyta Greed. Dominowało na niej mechaniczne ponure brzmienie, tworzące przytłaczający, senny klimat. Nie była to już tak fizyczna muzyka, jak na poprzednich płytach. Odwoływała się ona do doznań typowo Lies", czy też "Real Love". Wiodącą rolę spełniają jednak samplery obsługiwane przez parę liderów SWANS. Najmocniejszymi punktami płyty są otwierający "New Mind", ekstatyczny "Sex God Sex" oraz przerażający "Blind Love". Niezwykle efekty przyniosło również zastosowanie przez Girę seksualno-biologicznej metafory do tak kontrowersyjnego tematu jak religia. Dzięki temu teksty stały się wieloznaczne. Część z nich podejmuje problematykę relacji człowiek-człowiek, eksponując takie jej elementy jak zdrada, samotność, odrzucenie, niezaak-ceptowanie swego ciała lub uczuć ("In My Garden", "Blood And Honey", "You're Not Real Girl").
 

Główną tematyką jest jednak inna relacja: człowiek-Bóg. Bohater pierwszego utworu przybiera postać telewizyjnego kaznodziei, by w "Our Love Lies" przeobrazić się niemal w proroka ukazującego Bogu swój przerażony, zastraszony lud. "Sex God Sex" jest z kolei zapisem religijnej ekstazy, która nabiera seksualnego charakteru. Na płycie następuje też początkowo odwrócenie tej tradycyjnej zależności: to człowiek staje się stworzycielem Boga, który później żyje jego miłością i wiarą ("Real Love"). Śmierć wydaje się więc być warunkiem istnienia owej ślepej miłości, wiary, która kreuje Boga. Odkrycie tego faktu przez umierającego człowieka, bohatera utworu "Blind Love", daje mu ukojenie. Kiedy jednak zostaje przekroczony próg, nie ma już cierpienia, poniżenia, bólu i kłamstwa. Nie ma ciała. Istniejemy jednak nadal. Okazuje się, że to my narodziliśmy się z woli Boga, a nie na odwrót ("Children Of God"). Przejście przez wrota śmierci, sprawiającej, że wiara musi być ślepa (co rodzi cierpienie, wątpliwości i bluźnierstwo), powoduje, że miłość staje się prawdziwą jednością z Bogiem. Dlatego też ostatnie słowa z "Blind Love": "Feel good now: one love" — stały się tytułem kolejnego albumu, znów koncertowego, dokumentującego tournee grupy. W jego ramach zespół dał również koncert "W Warszawie, który osobiście uważam za najlepszy koncert rockowy, jaki kiedykolwiek u nas się odbył.
 

Swoistą niespodzianką dla fanów SWANS było wydanie w 1987 i 1988, a zrealizowanych jesienią '86, płyt formacji SKIN, czyli indywidualnych wypowiedzi Jarboe i Michaela Giry. Zarówno Blood, Women, Roses, jak i Shame, Humility, Revenge, na których inżynierem dźwięku był John Fryer z 4 AD, to elektroniczno-akustyczne pieśni, zdradzające muzyczne fascynacje obojga twórców (jazz, gospel, blues, country i folk). Tekstowo bardzo kobieca płyta Jarboe podejmuje głównie tematykę niespełnienia. Zrodzone z poniżenia, odrzucenia, braku miłości, przynosi ono obsesje i szaleństwo. Miłość przeradza się z kolei w całkowite oddanie, zapamiętanie się w drugiej osobie mającej nad nami totalną przewagę.
Girą podejmuje również temat uzależnienia zrodzonego z miłości które nie likwiduje obcości i zaniku uczuć. Rodzi to samotność, która prowadzi do obłędu lub samobójstwa. Pojawia się również motyw niemożności uwolnienia się od cierpienia wyrządzonego innemu człowiekowi i zemsty dosięgającej winowajcę po latach.
 

Obie te mroczne płyty stanowiły jedynie odskocznię od działalności SWANS. Zgodnie z zapowiedzią na Feel Good Now, album ten stanowił pożegnanie z dotychczasową stylistyką, a dowodem tego stał się maxi singiel "Love Will Tear Us Apart", zawierający rewelacyjne "cover versions" utworu JOY DIVISION oraz akustyczne wersje dwóch utworów z Children Of God. Współproducentem płyty był stary znajomy ze SWANS Roli Mosimann. Po jej wydaniu Girą odbył podróż do Maroka, gdzie miał się spotkać ze swoim ulubionym pisarzem Paulem Bowlesem. Do spotkania nie doszło, ale dzięki zetknięciu z inną kulturą powstał pomysł na nową płytę. Po powrocie do USA grupa zredukowana do trio: Jarboe — Gira — Westberg przystąpiła do pracy w studio. Okazało się, że nie jest ono już niezależne, bo zespół podpisał kontrakt z firmą MCA. Celem tego kroku było pozyskanie do współpracy innych artystów. Wśród nich znalazły się takie znakomitości jak Bill Laswell jako producent, Fred Frith czy Shankar. Efekty, czyli maxi singiel "Saved" oraz album The Burning World ujrzały światło dzienne wiosną tego roku.
 

Zaskoczenie było zupełne. Płyty zawierały bowiem bardzo bogatą, melodyjną, tradycyjną niemal muzykę rockową z silnymi elementami country, folk, ballady oraz różnych afrykańsko-azjatyckich kultur muzycznych. Girą śpiewał jak mistrzowie: Cohen, Cash czy Merle Haggart, a Jarboe rozwinęła w pełni skalę swego głosu. Teksty bardziej skomplikowane, pełne jednoczącej ludzi i naturę miłości, mieniły się różnymi odcieniami: od smutku i rozpaczy do euforycznej radości.. Ten urzekająco piękny album spotkał się z przychylną opinią krytyki, która jednomyślnie obwieściła, iż SWANS na dobre wypisał się z towarzystwa zwariowanych twórców w rodzaju BUTTHOLE SUFFERS czy EINSTURZENDE NEUBAUTEN.
 

Kiedyś Michael R. Gira mówiąc o swej muzyce z typową dla siebie zwięzłością i prostotą stwierdził, że stanowią ją: Bóg, życie, miłość, kobiety, ślina, świat,.. Tak, właśnie to. Synteza tych elementów mogła przynieść coś interesującego. Poprzez projekcję w jego umyśle dała genialny efekt. Taka bowiem była, jest i miejmy nadzieję będzie muzyka Michaela R. Giry, Jarboe i innych, którzy stanowili lub stanowią to, co kryje się pod nazwa-SWANS.

Single
Tytuł WykonawcaData wydania UK US Wytwórnia
[UK]
Komentarz
Love will tear us apartSwans05.198885[3]-Product Inc. PROD 23[written by Joy Division][produced by Michael R. Gira, Roli Mosimann]
SavedSwans/No cruel angel05.198996[1]-MCA MCA 1332[written by M. Gira][produced by Bill Laswell, Michael R.Gira]

Albumy
Tytuł WykonawcaData wydania UK US Wytwórnia
[UK]
Komentarz
The SeerSwans08.2012167114Young God YG 45 [US][produced by Michael Gira]
To Be KindSwans05.201438[1]114Mute CDSTUMM 364[produced by Michael Gira]
The Glowing ManSwans06.201661[1]151Mute CDSTUMM 389[produced by Michael Gira]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz