Muzyka Parzival stanowi połączenie estetyki electro (z której często czerpany jest podstawowy szkielet utworów: partie basu i motoryczny beat) z pompatycznym, post-wagnerowskim neoklasycyzmem. Jest to oczywiście 'symfonia z syntezatora', typowa choćby dla zespołów z kręgu szeroko rozumianego militarnego industrialu. Elektronicznie generowane brzmienia rogów, trąb, fortepianu i orkiestry smyczkowej układaja się w monumentalne melodie, podbite marszowymi partiami werbli i kotłów. Wszystkiemu towarzyszy charakterystyczny, 'post-laibachowski' niski wokal, chóralne damsko-męskie zaśpiewy i oczywiście teksty - głównie w języku niemieckim, rzadziej w łacinie lub rosyjskim. Ten monumentalizm jest niewątpliwie bardzo grubo ciosany - nie ma tu miejsca na jakiekolwiek chwile wytchnienia, nie ma 'dandysowskiego stylu' Von Thronstahl, ani żadnego wentylu bezpieczeństwa, który pozwoliłby spuścić nadmiar wzniosłości - jak to jest w przypadku Laibach, grającego skojarzeniami, aluzjami, parodiami i pastiszami. W przypadku Parzival - nic z tych rzeczy. Kto wie, czy nie ma w tym czegoś specyficznie 'rosyjskiego': mam na myśli ową skłonność do przesady, surowości, okrucieństwa, wołania o dzierżymordę, który zaprowadzi porządek. Albowiem przesłanie grupy jest klarowne: 'Dyscyplina, determinacja, siła duchowa', inspiracja wypływająca z rzymskiego katolicyzmu, prawosławia, tradycjonalizmu integralnego i myśli sufickiego islamu.
Fundamentem jest reakcja na świat współczesny, postrzegany jako apogeum degradacji, upadku i rozkładu wszystkich wartości - muzyka Parzival ma być receptą na te zjawiska, bronią w rękach tych, którzy marzą o restytucji dawnych imperiów. Można się z tym nie zgadzać, można się tego przestraszyć, albo nawet szyderczo wyśmiać, ale z pewnością jest to artystyczna prowokacja równie mocna, jak wymierzone właśnie w tradycję Zachodu ekscesy Genesisa P. Orridge'a i innych, wczesnych artystów industrialnych trzydzieści lat temu. Bo przecież Parzival w jakiś sposób korzysta ze zdobyczy muzyki industrialnej, wpisując się w przebogatą mozaikę grup postindustrialnych, nawet jeśli nie chodzi tu o posługiwanie się hałasem. I jest coś paradoksalnego w fakcie, że ta postindustrialna sztuka staje się w pewnym momencie bronią w rękach grup takich jak Parzival (ale także np. Argentum, Von Thronstahl, Green Army Fraction). Czyżby w ich przypadku awangarda i tradycja spotykały się (tak w treści, jak i w formie, adaptującej muzykę klasyczną) na końcu swych skrajności?
Parzival powstał w roku 1999 w Danii, w istocie jednak zespół jest kontynuacją założonego w Rosji zespołu Stiff Miners. Kapela ta powstała w składzie: Dmitry Bablevsky, Sergey Litvinoff, Paul Russanoff, & Mikhail Cockorin, ale przecież nazwiska artystów nie mają większego znaczenia, z pewnością bowiem ich twórczość nie jest ekspozycją osobistych urazów, ciosów losu, zakrętów życiowych i innych tego typu ciekawostek. Pierwszy album Stiff Miners, "Giselle" ukazał się w roku 1994, drugi "Vox Celesta" w roku 1997, nakładem TBA Records.
Rok 1999 przyniósł już album "Anathema Maranatha" pod szyldem Parzival. Kolejne płyty, wydawane już przez Liberte Records, to: "Blut und Jordan", "Noblesse Oblige", "Deus Nobiscum" (2006) i najnowszy, dwupłytowy "Zeitgeist". Muzyka na nich jest utrzymana cały czas w tej samej konwencji, jakkolwiek twórcy wykazują zaskakująco dużą wyobraźnię w konstruowaniu swoich utworów. Jeśli chodzi o tematykę, to najczęściej powracającymi wątkami są średniowieczne wyprawy krzyżowe, religia i ezoteryzm, alchemia, walka duchowa, święty Graal; zresztą świadczą o tym wszystkim choćby tytuły utworów, takie jak: "Via Sacra", "Sufism", "Libanon und Syrien", "Orient", "Peitsche des Gottes". Można zatem powiedzieć, że swoją elektroniczno-neoklasyczną muzyką Parzival tworzy więź pomiędzy nieraz bardzo odległą przeszłością, a czasami najnowszymi. Coś takiego bywa nazywane archeofuturyzmem.
Parzival od czasu do czasu gra na żywo - zespół występował między innymi na jednej z edycji Wave Gottik Treffen, z Derniere Volonte w kopenhaskim klubie Black Cat i w Trondheim w Norwegii. Na swoim koncie mają także dwa wideoklipy: "A.D.", zrealizowany w scenerii malowniczego średniowiecznego zamku, oraz "Mechanismus" we wnętrzu łodzi podwodnej. Wzięli udział także w składankach "Per Version", "Ad Perpetuam Gloriam" (NeoFolk), "Gloria Victis, Vae Victis" (War Office Propaganda) i "Credo in Unum Deum" (Trinitas Music). Wszystko wskazuje na to, że zespół nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Albumy | ||||||
Tytuł | Wykonawca | Data wydania | UK | US | Wytwórnia [UK] |
Komentarz |
Anathema Marantha | Parzival | .1999 | - | - | Euphonious PHONI 016 [Dan] | - |
Blut und Jordan | Parzival | .2002 | - | - | Liberte LIB 001 [Dan] | - |
Noblesse Oblige | Parzival | .2004 | - | - | Eis & Licht Eis 036 [Dan] | - |
Deus Nobiscum | Parzival | .2006 | - | - | Liberte PHONI 020 [Dan] | - |
Zeitgeist | Parzival | .2008 | - | - | Liberte LIB 004CD [Dan] | - |
Urheimat | Parzival | .2011 | - | - | Euphonious / VME Phoni 030 [Dan] | - |
Die Kulturnacht | Parzival | .2006 | - | - | Euphonious PHONI 032 [Dan] | - |
Casta | Parzival | .2014 | - | - | Mighty Music PMZ108 [Dan] | - |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz